"Nie" dla budowy nowej zapory betonowej na dolnej Wiśle

Ocena: 0
3664
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy odmówił wydania zgody na budowę nowego stopnia wodnego na dolnej Wiśle w Siarzewie. Groźba niepotrzebnego zniszczenia przyrody kolejnego, ponad trzydziestokilometrowego odcinka Wisły została przynajmniej na jakiś czas odsunięta.

"Wnikliwa analiza zgromadzonego materiału i jego ocena uniemożliwiła Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wydania zgody na realizację planowanego przedsięwzięcia". Tymi słowami kończy się dwudziestosiedmio-stronnicowe uzasadnienie wydanej w ubiegłym tygodniu (28 stycznia) decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia o nazwie "Zapewnienie bezpieczeństwa publicznego w rejonie stopnia wodnego Włocławek przy wykorzystaniu energii wody oraz poprawie potencjału ekosystemów wodnych i od wód zależnych".

"Pod tą pięknie brzmiącą nazwą przedsięwzięcia kryje się po prostu budowa zapory dla potrzeb energetycznych z udziałem środków publicznych" -  mówi dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska. "Nie ma możliwości budowy nowej zapory poniżej Włocławka bez zniszczenia przyrody, a bezpieczeństwo stopnia Włocławek można uzyskać za pomocą innych, znacznie tańszych i przyjaznych środowisku rozwiązań".

Starzejąca się, zbudowana w latach 70. tama we Włocławku, stwarza wiele problemów. Jedną z propozycji ich rozwiązania jest wybudowanie kolejnej tamy z hydroelektrownią poniżej tamy we Włocławku.

Już piętnaście lat temu na zlecenie  WWF zespół ekspertów opracował "Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek" wykazując, że znacznie tańszym niż kolejna zapora i korzystnym środowiskowo rozwiązaniem jest wyłączenie stopnia Włocławek z użytkowania lub budowa niewielkiego progu podpiętrzającego poniżej stopnia połączona z remontem stopnia Włocławek. To drugie proponowane przez WWF rozwiązanie, choć zmodyfikowane przez  RZGW - jest już wprowadzone w życie. W ubiegłym roku zakończyła się przebudowa i remont zapory we Włocławku prowadzone w ramach projektu "Poprawa stanu technicznego i bezpieczeństwa powodziowego Stopnia Wodnego Włocławek". Całkowita wartość projektu to ponad 123 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków unijnych stanowiło 60% kosztów, a pozostałe środki pochodziły z budżetu państwa.

"Zmodernizowanie Włocławka i poprawa bezpieczeństwa tego stopnia oznaczają, że argument o potrzebie budowy kolejnego stopnia dla ratowania Włocławka nie ma logicznego uzasadnienia" - dodaje Nawrocki. "Cieszymy się, że RDOŚ po analizie  projektu stopnia w Siarzewie, biorąc pod uwagę rzeczywiste zagrożenia związane z nową zaporą na Wiśle, odmówił wydania zgody na jej realizację". 

W uzasadnieniu do swojej odmownej decyzji RDOŚ zwraca uwagę, że w raporcie oddziaływania na środowisko przygotowanym przez Energę nie uwzględniono rzetelnie wariantu już istniejącego progu podpiętrzającego wyremontowany stopień oraz wariantu wyłączenia stopnia Włocławek z użytkowania. A jeśli chodzi o deklarowaną przez Energę poprawę potencjału ekosystemów wodnych i od wód zależnych, RDOŚ stwierdza, że w związku z przewidywanym znacząco negatywnym oddziaływaniem planowanego przedsięwzięcia na obszary Natura 2000 oraz brakiem pewności, co do efektywności zastosowanych działań kompensujących, istnieją przesłanki do stwierdzenia naruszenia integralności sześciu chroniących ryby i lasy łęgowe obszarów Natura 2000 i spójności całej sieci.

"Formalnym wnioskodawcą o decyzję środowiskową w sprawie nowej tamy jest Prezydent Miasta Włocławek, który być może  będzie się od negatywnej decyzji RDOŚ odwoływał" - konkluduje dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska. "Jesteśmy pewni, że jeśli nadal będzie to dyskusja na argumenty, bez prób politycznych nacisków, to odmowna decyzja RDOŚ na budowę nowej zapory na Wiśle w Siarzewie zostanie podtrzymana".

Źródło: WWF
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: