W okresie letnim i jesiennym obserwuje się nasilenie objawów alergii wziewnej u osób nadwrażliwych na alergeny grzybów i pleśni. Związane jest to z wyraźnym wzrostem stężenia zarodników w powietrzu. Niestety nie tylko na zewnątrz. W domu, w ścianie także mogą zadomowić się grzyby i pleśnie i możemy o tym nie wiedzieć. Sprzyjają temu ciepło i wilgoć, którą wprowadzamy do ściany na etapie budowy. Wykwity, które czasem widzimy, są nie tylko nieestetyczne, ale i szkodliwe dla zdrowia. Można temu zapobiec już na etapie budowy - wybierając właściwe materiały i suchą technologię murowania.
Szacuje się, że nawet 30-40 proc. światowej populacji zmaga się z różnego rodzaju alergiami. Cierpią na nie dzieci, dorośli i osoby starsze. Alergie mogą być wywoływane przez produkty spożywcze, pyłki roślin, sierść zwierząt, kurz, a także mikroorganizmy występujące w domach. Należą do nich mykotoksyny produkowane przez grzyby i pleśnie, które skutecznie utrudniają życie każdej uczulonej osobie i są bardzo niebezpieczne. Mimo, iż część z nich powszechnie występuje w środowisku, to niektóre odmiany (np. Alternaria i Cladosporium oraz Penicillium i Aspergillus) z łatwością potrafią zadomowić się w mieszkaniach. Wtedy na ścianach pojawią się zielone, brunatne albo czarne wykwity, a w pomieszczeniu wyczuwalny jest nieprzyjemny grzybiczy zapach. Produkowane przez grzyby mykotoksyny, swobodnie przedostają się do powietrza i dróg oddechowych, powodując poważne schorzenia.
Wilgoć w ścianie – skąd się bierze?
Optymalna wilgotność powietrza we wnętrzu domu to 30-65 proc. przy temperaturze 20-22°C. Gdy przekracza 80 proc. i utrzymuje się przez kilka dni − powstają warunki sprzyjające rozwojowi grzybów i pleśni. Te rosną najlepiej w temperaturze 20-30°C, ale żadna występująca w pomieszczeniach temperatura nie przeszkadza im w rozwoju.
Wilgoć w ścianie może pojawić się na skutek działania zewnętrznych czynników atmosferycznych, usterek instalacyjnych oraz w wyniku zwykłej eksploatacji domu przez mieszkańców. Jeśli przegroda jest nieodpowiednio zaprojektowana i/lub wykonana, woda deszczowa spływa po jej powierzchni i wskutek podciągania kapilarnego lub przez nieszczelności dostaje się do wnętrza muru. Jeżeli w ścianie fundamentowej nie zastosowano odpowiedniej, poziomej izolacji przeciwwilgociowej, to woda może przedostawać się również z gruntu.
Kolejnymi czynnikami są następstwa uszkodzeń instalacji wodnej, kanalizacyjnej, grzewczej oraz wentylacyjnej. Także w czasie codziennego użytkowania domu generuje się dziennie ok. 10-15 litrów wody w przypadku czteroosobowej rodziny. Błędnie zaprojektowana wentylacja może dodatkowo przyczyniać się do gromadzenia wilgoci w ścianach, narożach oraz stropach − szczególnie, kiedy budynek jest niedogrzany, a ściany nie mają odpowiednich parametrów termoizolacyjnych.
Wilgoć technologiczna – jak jej zapobiec
Innym czynnikiem wpływającym na rozwój grzybów i pleśni w ścianach jest wilgoć technologiczna związana z?procesem wznoszenia budynku. Wodę stosuje się jako główny rozpuszczalnik zapraw, mas, klejów czy tynków. Zużywana jest w?dużych ilościach podczas tzw. mokrych robót budowlanych, takich jak murowanie na zwykłe zaprawy cementowo-wapienne, betonowanie, tynkowanie, nakładanie gładzi, itd. Ponadto,?wbudowane w?obiekt wyroby budowlane posiadają swoją naturalną wilgoć. Ze?względu na zbyt szybkie tempo i brak przerw technologicznych podczas realizacji budowy, częstym błędem wykonawczym jest dopuszczenie do?niedostatecznego osuszenia poszczególnych elementów budynku, np. przy zbyt wczesnym ociepleniu przegrody nieprzepuszczalnym materiałem termoizolacyjnym. W efekcie, wilgoć technologiczna zostaje zatrzymana w murze, co w dłuższej perspektywie nie tylko może przyczyniać się do rozwoju szkodliwych dla zdrowia patogenów, jak również powodować uszkodzenia konstrukcji budynku.
Innym powodem może być ocieplanie elewacji materiałami z tworzyw sztucznych o wysokim oporze dyfuzyjnym (np. styropianem), które uniemożliwiają swobodne odprowadzanie pary wodnej przez mur, co sprzyja kumulacji wilgoci w ścianie.
Ryzyko wystąpienia grzybów i pleśni w ścianie podwyższają również mostki termiczne, w pobliżu których dochodzi do miejscowego wychładzania przegrody. Skutkuje to wzmożoną i niekontrolowaną utratą ciepła. Im większy jest mostek termiczny, tym bardziej wzmaga się zjawisko punktowego wychładzania budynku. Mostki termiczne skutkują mocnym obniżeniem temperatury ściany, często przekraczającym punkt rosy skraplania się pary wodnej, co w większości przypadków doprowadza do zawilgocenia oraz zagrzybienia ściany.
Niebezpieczny współlokator
Osuszanie zawilgoconych murów oraz usunięcie grzybów i pleśni ze ścian jest bardzo czasochłonne i kosztowne. Dlatego najlepszym sposobem jest zapobieganie ich powstawaniu. Długotrwałe przebywanie w pomieszczeniach, w których pojawiły się grzyby i pleśń, niesie za sobą ryzyko powstawania alergii oraz poważnych schorzeń układu oddechowego. Problemy tego typu bardzo często objawiają się przewlekłym katarem, astmą oskrzelową, a w łagodniejszych formach częstymi bólami głowy, nudnościami, czy ogólnym złym samopoczuciem. Najbardziej narażone na to ryzyko, są osoby cierpiące z powodu alergii wziewnych, dzieci, osoby starsze, a także ludzie z osłabionym układem odpornościowym.
Grzyby i pleśnie – jak się przed nimi bronić?
Warto wiedzieć, że możliwość pojawienia się grzybów i pleśni w domu można zminimalizować już na etapie wznoszenia ścian. Wystarczy, że inwestorzy będą pamiętali o zastosowaniu suchych materiałów wysoko paroprzepuszczalnych, które będą wspierały regulację mikroklimatu wewnątrz domu, a także wspomogą właściwą wentylację obiektu. Do takich rozwiązań należy ceramika poryzowana, która zyskuje odpowiednie właściwości, już w samym procesie produkcji. Do gliny, z której formowane są pustaki dodaje się mączkę trociny, które ulegają spaleniu w wysokiej temperaturze 900°C. W rezultacie w spieczonej glinie powstają mikropory wypełnione powietrzem. Proces poryzacji sprawia, że pustaki mają mniejszą masę, lepszą izolacyjność termiczną oraz są materiałem “oddychającym”, czyli pozwalają na swobodny przepływ pary wodnej utrzymując stabilną wilgotność powietrza we wnętrzach, zbliżoną do naturalnych warunków i – co istotne – nie pozwalają jej zatrzymywać się w ścianie. Dzięki temu nie dochodzi do zawilgocenia ścian i rozwoju niebezpiecznych dla zdrowia pleśni.
Porotherm Dryfix – sucha technologia
Co istotne, wilgotność pustaka ceramicznego na zejściu z taśmy produkcyjnej nie przekracza 1 proc., podczas gdy inne materiały murowe mogą zawierać nawet 30 proc. wody w swej objętości. Gdy użyjemy do połączenia pustaków cienkospoinowej zaprawy do murowania na sucho Porotherm Dryfix, ściana będzie gotowa znacznie szybciej niż murowana w tradycyjnej technologii, a już po 24 godzinach osiągnie pełną wytrzymałość. Dzięki temu, inwestor nie tylko skróci czas budowy, ale przede wszystkim oszczędzi energię którą konsumuje dom na osuszanie ścian – mury domu wzniesionego przy użyciu technologii mokrej mogą wysychać nawet do 4 lat a więc pobierać zwiększoną ilość energii przez cały ten czas.
Warto również dodać, że ceramika budowlana w porównaniu do innych materiałów dostępnych na rynku, wyróżnia się bardzo niskim wskaźnikiem nasiąkliwości. Wyroby ceramiczne, należą do grupy najmniej podatnych na działanie wody. Ich maksymalna nasiąkliwość wynosi około 20 proc. Dlatego pustaki ceramiczne nie zawilgotnieją w takim stopniu, jak inne popularne materiały budowlane np. beton komórkowy, dla którego wartość ta przekracza 60 proc. Najlepszym dowodem na małą nasiąkliwość ceramiki jest dobry stan domów z niej zbudowanych, nawet tych, które przetrwały powodzie. Ich konstrukcja pozostała niezagrożona, a domostwa nie uległy zagrzybieniu.
Biorąc pod uwagę, że większość czasu spędzamy wewnątrz budynków, jakość materiałów użytych do ich konstrukcji ma ogromne znaczenie dla zdrowia. Ceramika budowlana jako materiał naturalny, suchy, higieniczny, a przed to wolny od alergenów, pleśni oraz grzybów, pozytywnie wpłynie na zdrowie i komfort domowników.
Źródło: Wienerberger