W czasie wakacyjnego odpoczynku rodzice nie mogą zwolnić się z czujności przy proponowanych atrakcjach dla dzieci, zwłaszcza związanych z wodą.
Nadal na całym świecie główną przyczyną nagłej utraty życia są utonięcia dzieci, zwłaszcza niemowląt i nastolatków. Utopienie dzieci w wieku od 1 do 3 lat jest najczęstszym wypadkiem śmiertelnym. Na szczęście nie wszyscy topielcy tracą życie, ale aż 50 proc. ocalonych potrzebuje długiego leczenia i rehabilitacji.Dlaczego woda jest groźna? Dlatego, że zalanie dróg oddechowych wywołuje zaburzenia oddychania, na skutek których mózg dziecka zostaje uszkodzony przez niedotlenienie i niedokrwienie. W zależności od czasu przebywania pod wodą i jej temperatury różny jest zakres tego uszkodzenia. Długi pobyt pod wodą poza blokadą oddechu wtórnie wywołuje zatrzymanie akcji serca. Wiemy, że padaczka aż 4 razy zwiększa ryzyko topienia się dziecka; podobnie jak zaburzenia rytmu serca następujące przy kontakcie z zimną wodą czy podczas wysiłku pływania. Dzieci pływające są jednak pod większym nadzorem i dlatego najczęściej toną zdrowe niemowlęta czy wszędobylskie dwulatki „spuszczone na sekundę z oka”. Maluchy bez opieki mogą utopić się w brodziku, beczce, wodzie po kolanka na brzegu morza. Przedszkolaki na ogół toną w basenach, stawach rybnych, niezabezpieczonych szambach, gliniankach. Nastolatkowie z kolei najczęściej toną na niestrzeżonych plażach, jeziorach, z których nadmiernie śmiało korzystają, popisując się umiejętnościami. U młodzieży niebezpieczna jest, charakterystyczna dla wieku, mała wyobraźnia zagrożeń i zła ocena niebezpieczeństwa związana z wypiciem alkoholu lub zażyciem narkotyków.
Przekonanie rodziców, że wczesna nauka pływania ochroni dziecko przed utonięciem, to tylko część prawdy. Bo sama umiejętność pływania nie wystarcza, by człowiek był „odporny na utonięcie”. W morzu z reguły toną dobrzy pływacy! Wystarczy kilka sekund nieuwagi opiekuna! Wiemy, że większość utonięć ma miejsce w całkowitej ciszy, wśród innych pływających – bez plusku, szamotania się dziecka w wodzie, bez wołania o ratunek.
Pragnę przypomnieć, że najważniejszym czynnikiem ochronnym jest stały nadzór dorosłych. Bariery nad wodą chronią, ale tylko do 80 proc. Nastolatkom pomaga stałe pokazywanie skutków spożywania alkoholu czy narkotyków, aby bali się wejść do wody nawet po jednym piwie. Oczywiście każdy, kto jedzie nad wodę, może i powinien nauczyć się udzielać pierwszej pomocy topielcowi:
- jak najszybsze wydobycie z wody;
- podjęcie natychmiast sztucznego oddechu i masażu serca – unieść podbródek i zacząć oddech usta-usta:
- 2 oddechy na 30 uciśnięć mostka;
- nie uciskać brzucha, nie usunie to wody z płuc, a może wywołać wymioty i zachłyśnięcie się u nieprzytomnego;
- okryć topielca kocem, chronić przed utratą ciepła, podjąć ratowanie. Pobyt pod wodą ponad 25 min. rokuje niekorzystnie, ale utopieni w zimnej wodzie dłużej mają szansę na uratowanie.
Grażyna Rybak - specjalista chorób dzieci |