Początek jesieni i już pierwsze epizody gorączki, bólu głowy i gardła u przedszkolaków – typowe objawy przeziębienia.
Warto wiedzieć, że najczęściej to efekt ataku drobnoustrojów na górne drogi oddechowe, które stanowią pierwszą linię obronną organizmu przed wnikaniem zarazków z otoczenia. Większość chorób układu oddechowego jest wywoływana przez wirusy – wszędobylskie mikroorganizmy widoczne dopiero w mikroskopie elektronowym.Przeziębienie to stan, który na ogół nie wymaga natychmiast wizyty lekarskiej, natomiast zawsze szybkiej reakcji rodziców – zatrzymania malucha w domu, podania leków przeciwgorączkowych (paracetamol), przeciwzapalnych (ibuprofen) i kropli do nosa zwłaszcza, gdy choroba rozpoczyna się od nocnego kaszlu – objawu spływania kataru po tylnej ścianie gardła. Warto dziecko obficie poić, podawać syropy z aloesu, czarnego bzu, aronii oraz miód z cytryną lub pigwą i czosnek. To naturalnie przyspiesza leczenie i wzmacnia odporność. Noworodki i niemowlęta powinien w dniu wystąpienia gorączki i kaszlu zbadać lekarz i ocenić wynik ogólnego badania moczu. Starsze dzieci w zależności od rozwoju objawów – wysokiej gorączki, pogorszenia stanu ogólnego, wymiotów, wysypki – także powinien zbadać lekarz w kolejnym dniu choroby.
Przeziębienie poprzedza ostre wirusowe zapalenie gardła, wywołane przez rynowirusy, adenowirusy i enterowirusy opryszczki czy Epsteina-Barr (mononukleozy zakaźnej) oraz wirusy grypy – jedynie przed nimi można się już zabezpieczyć szczepionką przeciwgrypową. Na początku choroby rodzice zauważają u dziecka złe samopoczucie, gorszy apetyt, ból gardła i mięśni. W okresie gorączki mogą być epizody wymiotów, zwłaszcza u młodszych dzieci, które często tak reagują na temperaturę powyżej 38.5 st. C. Charakterystyczny dla infekcji wirusowej jest katar wodnisty, suchy kaszel, ból głowy i wymioty. Po obniżeniu gorączki dzieci są w dobrym stanie, mają apetyt. Już w 2-4 godz. po podaniu leku przeciwgorączkowego ból jest nieodczuwalny. Węzły chłonne są małe, nie bolą, dlatego jeżeli rosną i są tkliwe, konieczna jest diagnostyka w kierunku anginy, mononukleozy i cytomegalii.
Istnieją szybkie testy ułatwiające rozpoznanie w gabinecie: Strept A – test na paciorkowce potwierdzający bakteryjną anginę, co zmusza lekarza do leczenia antybiotykiem – penicyliną. Jest też test PBD na wirusową mononukleozę, którą leczymy przeciwwirusowo. Test jest miarodajny tylko u ok. 50 proc. dzieci, dlatego chętniej oceniamy przeciwciała IgM EBV, ale dopiero po tygodniu. Przy wątpliwościach morfologia z rozmazem odpowie najszybciej, jaki rodzaj zapalenia ma nasze dziecko. Często bezpośrednio po wirusowej mononukleozie (leczonej isoprinosiną) maluchy łapią bakteryjne zapalenia gardła z powodu spadku odporności, co zmusza lekarza do włączenia do leczenia także antybiotyku. Wirusowe zapalenia gardła – z wyjątkiem mononukleozy – mijają po 3-4 dniach i bez powikłań. Inaczej jest w zapaleniach bakteryjnych, a na takie właśnie – o czym za tydzień – znacznie bardziej narażone są dzieci żłobkowe i przedszkolne niż te pozostające pod opieką w domu.
Grażyna Rybak – specjalista chorób dzieci |