Helicobacter pylori

Ocena: 0
3318
Tytułowa bakteria staje się coraz bardziej popularna i – jak to bywa z popularnością – pojawiają się na jej temat różne wiadomości, nie zawsze prawdziwe.
U dużej grupy pacjentów z zapaleniem żołądka, chorobą wrzodową żołądka lub dwunastnicy stwierdza się obecność w błonie śluzowej tej właśnie bakterii. W Polsce około 80 proc. dorosłych osób jest nią zakażonych. Do zakażenia dochodzi drogą pokarmową. Bakterie, dostając się do żołądka, doprowadzają do zapalenia błony śluzowej, u części chorych dochodzi także do owrzodzenia żołądka i dwunastnicy.

Helicobacter pylori jest bakterią Gram-ujemną znajdującą się na powierzchni błony śluzowej żołądka. Pod pewnymi względami jest ona bakterią wyjątkową. W żołądku na skutek wytwarzania soku żołądkowego jest bardzo niskie pH, środowisko bardzo kwaśne. To wspaniały mechanizm ochronny naszego organizmu. Wiele toksycznych substancji dostających się do żołądka jest unieczynnianych zaraz na początku. Ta jednak bakteria dobrze czuje się w dosyć kwaśnym środowisku, a żeby nie było zbyt kwaśne, wytwarza enzym – ureazę – który podnosi pH poprzez pewne reakcje chemiczne. W diagnostyce zakażenia wykonuje się tzw. test ureazowy, wykorzystując tę właściwość Helicobacter pylori. Poza tym jest to bakteria bardzo ruchliwa. Na jej powierzchni znajdują się rzęski umożliwiające poruszanie się i wnikanie pod warstwę śluzową ściany żołądka.

Podstawowym badaniem w diagnostyce zakażenia Helicobacter pylori jest gastroskopia z biopsją. Wykonuje się test na wytwarzanie ureazy. Materiał jest wkładany do roztworu mocznika, a bakterie – jeśli są – rozkładają go do amoniaku. W praktyce wygląda to tak, że po 15 minutach ocenia się zmianę zabarwienia tabletki. Test jest prosty i miarodajny. Inną metodą jest tzw. string test, rzadko wykonywany. Polega na połknięciu kapsułki zawieszonej na sznurku. Po kilku godzinach wyjmuje się ją i dokonuje się posiewu.

Istnieją także metody nieinwazyjnej diagnostyki. Należy do nich oznaczenie przeciwciał klasy IgG. Jest ono jednak często obarczone błędem. Po przebytym zakażeniu wysoki poziom przeciwciał może utrzymywać się nawet przez sześć miesięcy, dlatego nie jest to dobra metoda oceny skuteczności leczenia. Istnieją także testy na wytwarzanie ureazy. Jest to test oddechowy, którego czułość jest bardzo wysoka, oraz test moczu. W obu wykorzystuje się roztwór mocznika znakowanego radioaktywnym izotopem, który jest rozkładany przez bakterie. Oba te testy są kosztowne.

Przed wykonaniem badań na obecność Helicobacter pylori należy na 7-14 dni przed badaniami przerwać stosowanie leków mogących wpływać na tę bakterię, czyli leków z grupy inhibitorów pompy protonowej oraz H2-blokerów. Także stosowanie antybiotyków może dać fałszywy wynik badania.

Leczenie, czyli eradykacja Helicobacter pylori, polega na tzw. potrójnej terapii – stosowane są dwa antybiotyki oraz inhibitor pompy protonowej przez 7 do 14 dni. W większości przypadków (ok. 80 proc.) taka terapia jest skuteczna.

Izabela Pakulska - lekarz
Idziemy nr 8 (440), 23 lutego 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: