Ziarno, kromka, hostia

Ocena: 0
1953
Analizując prośbę z Modlitwy Pańskiej „chleba naszego, powszedniego, daj nam dzisiaj” trzeba też przypomnieć jej drugą interpretację (Mt 4,4). Akcentuje ona duchowy i sakramentalny wymiar chleba.
Podkreśla, że potrzebny jest nie tylko pokarm odżywiający ciało, ale i duszę. Skoro mamy żyć wiecznie, to potrzebujemy „nowego chleba”, czyli zdecydowanie innego pokarmu (J 6,51.54-58). Ojciec Jan Kłoczowski OP przyznaje, że Chrystus nie twierdził, iż należy dbać tylko o duszę. Chleb jest potrzebny do życia. Ale jednak Jezus rozszerza jego znaczenie, bo życie to nie tylko metabolizm.

Wielu komentatorów uważa, że przymiotnik „powszedni” można rozumieć nie tylko jako „zwykły, zwyczajny” ale bardziej jako zaakcentowanie częstotliwości przyjmowania. Chodzi o chleb, który może i powinien być często spożywany, a który w odróżnieniu od zwykłego chleba przyniesie owoce dopiero „jutro”. W tym znaczeniu „chlebem powszednim” jest Komunia Święta, która jest przeznaczona nawet do codziennego przyjmowania. Inaczej mówiąc, „już teraz dostajemy pokarm, który uzdalnia do tego, aby żyć z Bogiem w wieczności”. W tym kontekście jest to więc Ziarno, kromka, hostia prośba o chleb, który jest konieczny dla wszystkich wierzących żyjących w czasie, a który już wprowadza i wywyższa do życia „poza czasem” w Domu Ojca.

Święty Augustyn (354-430) wyjaśnia, że jemy zwykły chleb, aby mieć siły do życia „dzisiaj”. Przyjmujemy natomiast Chleb Eucharystyczny, aby przemieniać się w Tego, Kogo spożywamy. Jeżeli chleb daje nową energię dla ciała, to Komunia Święta przynosi nową tożsamość ducha (Ga 2,20). Bo jeżeli chleb oznacza czerpanie ze świata materialnego, to Eucharystia tworzy związek z Chrystusem i otwiera na niebo. Chyba rzadko kto ma świadomość, że wypowiadając prośbę: „chleba naszego powszedniego daj nam” modlimy się za kapłanów i o nowe powołania do kapłaństwa, aby nigdy nie zabrakło wśród nas tych, którzy mają władzę konsekracji chleba.

Ciekawe, że sługa Boży kard. Stefan Wyszyński zdecydowanie odrzuca tę „eucharystyczną interpretację”: „Chcieliby bochen chleba z »Ojcze nasz« inaczej wykomentować, twierdząc, że Jezus mówił w przenośni i na pewno myślał o Eucharystii. Może myślał, ale mówił wyraźnie o chlebie powszednim. Przyjdzie czas, że da Chleb Eucharystyczny. Ale na razie mówi o zwykłym chlebie.

„Tak czy owak, obydwie interpretacje nie wykluczają się wzajemnie. Jednak „Eucharystia nie jest ostatnim słowem Boga w historii zbawienia ludzkości. Do wypowiedzenia pozostały jeszcze słowa stworzenia nowego nieba i nowej ziemi” (Ap 21,1).

ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 4 (333), 22 stycznia 2012 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: