Zdrada i wyznanie

Ocena: 0
5251
Kościół uczy, że nie wolno cudzołożyć. Kiedy jednak to wielkie zło zaistnieje, nie ma rozwiązań idealnych. Każde ma wady.
W „Gościu Niedzielnym”, który obok „Idziemy” nałogowo czytam, znalazłam krytykę poglądów o. Ksawerego Knotza w felietonie Wojciecha Wencla. Bardzo sobie cenię poglądy tego ostatniego, więc jestem zaniepokojona, bo do tej pory myślałam, że poglądy o. Knotza są katolickie. Sprawa dotyczyła tego, czy osoba, która zdradziła małżonka, ma mówić mu prawdę, czy nie (…). Nie wiem, co teraz myśleć.

Bardzo sobie cenię poglądy i talenty pana Wojciecha Wencla i uważam, że ma prawo popełniać błędy. Według mnie w kwestii opisanej przez Panią akurat się myli.

Miałem okazję bliżej poznać o. Ksawerego Knotza, rozmawiać z nim prywatnie, słuchać jego konferencji. Jego poglądy w dziedzinie etyki pożycia małżeńskiego według mojego rozeznania są w pełni katolickie. Można jedynie rozważać, czy jako ksiądz nie powinien on mówić o seksie bardziej ogólnie. Ja osobiście cenię konkrety. Święty Ignacy Loyola mówił: „Kto mało konkretyzuje, mało wie i jeszcze mniej uczy innych”. Do dyskusji są kwestie formy. Natomiast treści głoszone przez o. Ksawerego są wyważone. Nie tylko jest on prawowiernym człowiekiem Kościoła, ale także ma dobry kontakt z małżeństwami. Prowadzi dziesiątki rekolekcji, podczas których jego wiedza jest stale weryfikowana przez krytyczne małżeństwa i krytycznie słuchających księży. W tak doniosłych i trudnych tematach ciężko znaleźć człowieka bardziej wyrobionego. Choć jest teologiem, a nie seksuologiem, kwestie pożycia małżeńskiego rozpatruje ciepło – stojąc po stronie małżonków – a jednocześnie z wiarą wsłuchując się w mądrość Słowa Bożego i doświadczenie Kościoła.

Właśnie doświadczenie Kościoła uczy, że w sytuacji zdrady spowiednik nie powinien przymuszać penitenta do wyznania przewinienia współmałżonkowi. Prawda jest bez dyskusji pierwszorzędną wartością dla chrześcijan. Uznajemy jednak, że zachowanie tajemnicy bywa także cenną rzeczą. Doświadczenie pokazywało przez wieki, że zwłaszcza mężczyźni miewali ogromne trudności z odpuszczeniem grzechu swoim winowajcom. Czasami dowiedziawszy się o zdradzie, czynili życie swoich żon piekłem. Osoba, która zdradziła, ma pokutować, wynagradzać współmałżonkowi zdradę miłością. Powinna jednak zachować roztropność w przyznawaniu się do winy. Choć lepiej byłoby wyznać mu/jej prawdę i żyć w prawdzie.

Kościół uczy, że nie wolno cudzołożyć. Kiedy jednak to wielkie zło zaistnieje, nie ma rozwiązań idealnych. Każde ma wady. To, że o. Ksawery podpowiada, co zrobić w sytuacji po grzechu, nie oznacza, że nakłania do cudzołóstwa i do kłamstwa.


Zajrzyj na bloga ks. Marka!


ks. Marek Kruszewski
xmarekk(at)o2.pl
Idziemy nr 9 (338), 26 lutego 2012 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: