Zamykając powtórzenie podstawowej katechizmowej wiedzy o Ośmiu Błogosławieństwach (Mt 5,3-12), spróbujmy spojrzeć na nie jakby z lotu ptaka.
Niewątpliwie błogosławieństwa uczą innego spojrzenia na życie. Pokazują nadprzyrodzony wymiar ludzkich tęsknot, dążeń i celów. Przypominają, że życie na ziemi jest tylko wstępem do wieczności, gdzie najważniejszym celem jest zbawienie. Przybliża do niego życie według tych błogosławionych propozycji. Są wezwaniem prowokującym do poważnego spojrzenia na siebie; zaproszeniem do odkrycia głębszego nurtu własnego istnienia. Jako wyraz mądrości Bożej uczą nowego, błogosławionego sposobu przeżywania życia, wolności i czasu. Chodzi więc o to, aby nie zaniedbać troski o własną wieczność.Ale najpierw Błogosławieństwa są małą chrystologią. Definiują, kim jest Jezus i co to znaczy być jego uczniem. „Są jakby wewnętrzną biografią Jezusa, portretem Jego postaci” (Benedykt XVI). Następnie jasno opisują rzeczywistą sytuację wierzących na świecie. Są jednak nie tyle ostrzeżeniem, ile pocieszeniem. Okazuje się, że pocieszenie może polegać na poznaniu sensu, a nie na fizycznej uldze czy ukojeniu emocji. W człowieku są wielkie zdolności do heroizmu, jeżeli służy on nadziei. Człowiek jest zdolny do największych ofiar, jeżeli widzi ich sens.
W Błogosławieństwach wyraża się wszystko, co w chrześcijaństwie jest najbardziej charakterystyczne i zdumiewające. Są manifestem podstawowych idei Ewangelii. Będąc przewartościowaniem dominującej mentalności, stanowią kryterium oceny postępowania chrześcijan. A zawierając zestaw cnót i postaw, są opisem tożsamości wyznawców, o jakich chodzi Chrystusowi, i zarazem panoramą nowego świata.
Powracające zmagania o prawdę, sprawiedliwość i dobro są wysiłkiem na rzecz świata błogosławionego. Jezus wymaga rezygnacji z przemocy. Taka postawa jest znakiem, że Mesjasz rzeczywiście przyszedł na świat. Stąd Błogosławieństwa są nie tylko obietnicą i drogowskazem, ale też postulatem. To żądanie dawania mesjańskiego świadectwa. Bo każdy, kto żyje według nich, jest znakiem zwiastującym nadejście ery Mesjasza. Jest żywym powodem do tego, aby świat mógł rozpoznać w Chrystusie jedynego Zbawiciela. W Nim spełniły się wszystkie prorockie zapowiedzi mesjańskie (Iz 61).
Warto wiedzieć, że również człowiek wezwany jest do tego, aby błogosławić Boga. Ma to miejsce przede wszystkim w modlitwie. Jeżeli zdecyduje się patrzeć na świat i ludzi z Bożej perspektywy i żyć Nowym Testamentem, szybko dostrzeże powody do dziękczynienia i uwielbienia Pana.
ks. Jan Sawicki |