Wysłuchaj nas, Panie

Ocena: 0
1412
Tylko Bóg wie, co jest dla nas najlepsze z perspektywy całego życia i naszego zbawienia
Dużym problemem jest dla mnie sprawa niewysłuchanych modlitw. Kiedyś miałam pewność, że Bóg wszystkiego wysłuchuje. Teraz moje serce jest zranione i niepewne. Wiem, że potrzeba wybaczyć winowajcom, aby modlitwy były wysłuchane, i ja wybaczam wszystkim. Czemu więc niebo jest dla mnie tak zamknięte?
Trudno mi odpowiedzieć na osobiste pytanie o „zamknięte niebo”, czyli przyczyny oschłości w czyimś życiu duchowym. To sprawa na konfesjonał. Mogę jedynie napisać ogólnie o kwestii „niewysłuchanych” modlitw.

Chrystus zapewniał wiele razy uczniów, że ich modlitwa będzie wysłuchana na pewno. Zachęcał, by modlić się jak ufne dziecko, bo „o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie da to, co dobre, tym, którzy go proszą” (Mt 7,11). Zapraszał do modlitwy wytrwałej – jak modliła się wdowa wobec niesprawiedliwego sędziego (Łk 18,1-8). Bóg z pewnością zawsze nas wysłuchuje. Czy jednak zrealizuje nasze prośby, w jaki sposób i kiedy – jest kwestią trudniejszą. Po pierwsze, niekiedy Bóg nas nie wyręcza, a traktuje jako swoich współpracowników. Bo choć wszystko jest darem Ojca, to czasem my mamy nakarmić głodnego, a nie tylko modlić się o mannę z nieba. Po drugie, oprócz zasady przebaczenia, Biblia wspomina o innych warunkach skuteczności próśb. I tak nasze modlitwy powinny być godziwe. Pan Jezus w Modlitwie Pańskiej pokazał przykład takich próśb. Niekiedy nie otrzymujemy, bo źle się modlimy, „starając jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jk 4,3), albo stajemy przed Bogiem bez pokory jak faryzeusz porównujący się z celnikiem w świątyni (Łk 18,9-14). Św. Jan Apostoł łączy spełnienie naszych próśb z zachowaniem przykazań (1J 3,22; 5,14).

Ciekawe są uwagi św. Pawła co do skuteczności modlitwy. Jej gwarancją jest obecność Ducha Świętego w modlących się, bo „Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!” (Gal 4,5, Rz 8,15). Św. Paweł jest pewien mocy modlitwy. Tymczasem w jego Liście do Koryntian (2Kor 12) czytamy, że Apostoł trzykrotnie prosił Pana, by Ten wyzwolił go z jakiegoś tajemniczego ościenia dla ciała. Bóg nie zabrał mu jednak tego ościenia. Paweł otrzymał jednak zapewnienie, że wystarczy mu łaski do znoszenia tegoż i że cała ta trudna sytuacja przyczynia się ostatecznie do dobra apostoła. Wniosek z doświadczenia św. Pawła prowadzi nas do ważnej konkluzji. Bóg wysłuchuje naszych modlitw, ale ich ostateczne spełnienie powinno być pozostawione mądrości Bożej. Tylko Bóg wie, co jest dla nas najlepsze z perspektywy całego życia i naszego zbawienia.

ks. Marek Kruszewski
Blog ks. Marka
Idziemy nr 17 (449), 27 kwietnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: