Bóg nie chce do miłości zmuszać czy uwodzić. Objawia miłość i daje wolność. Człowiek może powiedzieć miłości tak lub nie. Gdy mówi „nie”, wtedy zaczyna się zło.
Problem istnienia i eskalacji zła jest jednym z najtrudniejszych zagadnień teologii. Trudno go teraz zrozumieć. Prorok Izajasz opisuje to w słowach: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami” (Iz 55,8). Osobiście jestem przekonany, że więcej mogę w tej kwestii zrozumieć podczas modlitwy niż na drodze filozoficznych analiz.Dlaczego dobry Bóg pozwala na tak mocne działanie złych duchów? Skąd wzięło się zło, jeśli Bóg jest dobry? Dlaczego Bóg nie ukróci agresji ludzi złych?
Odpowiadali czy raczej próbowali odpowiadać na takie pytania liczni autorzy. Nawet bohaterowie biblijni skarżyli się Bogu na problem zła; szczególnie Jeremiasz. Wiele w tej kwestii znajdujemy w Księdze Hioba. Do końca czasów jednak owo zagadnienie istnienia zła pozostanie po części tajemnicą. Aż rozjaśni ją Bóg.
Bóg jest Bogiem Miłości i stworzył świat z miłości i dla miłości. Jednakże szczera miłość nie może istnieć, jeśli nie jest wyrażona w sposób wolny. Bóg nie chce do miłości zmuszać czy uwodzić. Objawia miłość i daje wolność. Człowiek może powiedzieć miłości tak lub nie. Gdy mówi „nie”, wtedy zaczyna się zło.
Biblia mówi, że Bóg nie stworzył zła. Dał jedynie wolność ludziom i aniołom. Świat stworzony przez Boga był inny od tego zdeformowanego przez ludzi – czyli przez nas. Nawet nie powinniśmy przerzucać głównej odpowiedzialności za zło na diabła. Bo diabeł nie jest Bogiem. Jego możliwości działania są wyraźnie ograniczone przez Boga. Ograniczone tak, żeby człowiek był wolny. Kiedy jednak jest wolny, ponosi odpowiedzialność za swoje słowa i uczynki. To człowiek a nie diabeł zabija innych słowem, zemstą, pogardą, obojętnością.
Niestety, inni ludzie ponoszą również konsekwencje złych wyborów swoich bliźnich: „ludzie ludziom zgotowali ten los”. W efekcie obecny świat jest bardzo odległy od pierwotnego stanu. Modlimy się więc „Przyjdź Królestwo Twoje”. Oczekujemy nowego nieba i nowej ziemi, w której Bóg ma zniszczyć zło.
Póki to nie nastąpi, to my, chrześcijanie mamy walczyć ze złem. Na wzór Chrystusa mamy się przeciwstawiać złu i zwyciężać je dobrem. Nie wolno nam zgadzać się na głód, choroby, kłamstwa, niesprawiedliwości czy przestępstwa, jakby były one czymś naturalnym. Nie są normalne.
Jezus na krzyżu przypomina nam, że Bóg nie omija tematu zła. Zło świata uderzyło przede wszystkim w Chrystusa. Podczas każdej Eucharystii odnawia się to wydarzenie, w którym Jezus wydaje się Ojcu za zło świata. Pan Jezus swoimi cierpieniami ratuje nas od największego zła.
ks. Marek Krukowski |