Sam na sam

Ocena: 0
1928
W jakimś sensie praca duchowa prowadzi do wysubtelnienia człowieka. W konsekwencji pojawiają się opory przed tłumem, przed masą, przed hałasem i wielością doznań.
Lubię modlić się w pustym kościele. Cisza jest miejscem spotkania. W tłumie duszę się. Na Mszy Świętej ludzie nie zachowują się jak w miejscu świętym. Rozmawiają, kręcą się, śmieją. Modlić się jest mi w tłumie bardzo ciężko. Wiem, że Eucharystia jest dla chrześcijanina bardzo ważna, ale dla mnie to w zasadzie przykry obowiązek. Jedynie Komunia Święta osładza mi ten czas trudny, jakim jest każda liturgia.

Rozumiem, że za Pani wypowiedzią nie stoi zwykłe szukanie miłych doznań, estetyzowanie. Powołuje się Pani na wartości, które i mnie są bliskie. Myślę o pierwszeństwie ducha przed zewnętrznymi formami i obrzędami. Jeśli powołaniem człowieka jest znać i miłować Boga, to przecież chodzi przede wszystkim o to, co podczas modlitwy dzieje się w duszy i w sercu, a nie o równe chodzenie w procesji. Bóg Ojciec chce mieć wyznawców w Duchu i w Prawdzie. Z tej perspektywy modlitwa liturgiczna jest cenna, kiedy prowadzi do aktów wewnętrznej modlitwy.

W jakimś sensie praca duchowa prowadzi do wysubtelnienia człowieka. W konsekwencji pojawiają się opory przed tłumem, przed masą, przed hałasem i wielością doznań. Dla pewnej grupy osób modlitwa wspólna nie jest w stanie równać się z modlitwą indywidualną, zwłaszcza w jakimś spokojnym, skłaniającym do zanurzenia się w głębokiej Bożej refleksji miejscu.

Nie zmienia to jednak faktu, że każdemu człowiekowi potrzebna jest modlitwa liturgiczna i modlitwa prywatna. Oba te rodzaje modlitwy uzupełniają się wzajemnie. Na każdą „jest czas i jest wyznaczona godzina”. Liturgia przedłużana jest w modlitwie osobistej. Bez modlitwy zaś osobistej nie można w pełni uczestniczyć w liturgii.

Liturgia to jednak coś więcej niż modlitwa. To rzeczywistość innego i wyższego rzędu. Liturgia to dzieło Jezusa złączonego z Kościołem. W liturgii Jezus nie tylko modli się do Ojca. Liturgia to wielki czyn Jezusa, akt miłości kultu, w którym mieści się cierpienie, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. A to coś więcej niż słowa najpiękniejszej modlitwy. To słowa i czyny sprawowane z Kościołem przez Jezusa, Boga-Człowieka. Dlatego mówimy, że liturgia to źródło i szczyt każdego ludzkiego działania. Także modlitwy. Podczas liturgii mamy jako ludzie złączyć się z Boskim Arcykapłanem. Potem zaś żyć łaskami płynącymi z Misterium Chrystusa.


Zajrzyj na blog ks. Marka!

ks. Marek Kruszewski
Idziemy nr 24 (353), 10 czerwca 2012 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: