Intuicja ze Szkocji

Ocena: 0
1960
Nie możemy pójść dalej, jeżeli nie poznamy odpowiedzi na dwa istotne pytania związane z dogmatem o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. 
Pierwsze docieka, czy Maryja potrzebowała Odkupienia, tzn. czy także została zbawiona przez Chrystusa. Na pierwszy rzut oka Niepokalane Poczęcie stoi w sprzeczności z dogmatem o uniwersalnym zasięgu dzieła Odkupienia. Przyjęcie wyjątku Maryi podważałoby powszechny wymiar zbawienia dokonanego przez Chrystusa. Oto bowiem istnieje człowiek, który nie musiał być odkupiony. Czyżby Jej przywilej przeczył prawdzie, że Jezus umarł za wszystkich bez wyjątku?

Jesteśmy oto w samym środku długich i burzliwych sporów trwających od XII aż do XIX w. Między innymi św. Bernard z Clairvaux (1090-1153) nie widział możliwości pogodzenia tych prawd wiary. Natomiast bł. Jan Duns Szkot (1266-1308) odkrył dla teologii pojęcie „odkupienia uprzedzającego”. To był przełom.

Maryja potrzebowała odkupienia, ponieważ „złączona jest ze wszystkimi ludźmi, którzy mają być zbawieni, pochodzeniem z rodu Adama” (KKK 53). Jest człowiekiem „w ramach konkretnej ludzkości”, tzn. jest uwikłana w kontekst winy.

Natomiast Jej zachowanie od samego grzechu, odkupienie i uświęcenie nastąpiło w pierwszej chwili Jej życia. Czyli go doznała, i jeszcze bardziej została obdarzona łaską zbawienia, która „tylko dla Niej przyjęła formę odkupienia osłaniającego”. Przewidziana na Matkę Jezusa, „została odkupiona w sposób wznioślejszy ze względu na zasługi swego Syna”. Syn jest więc Zbawicielem swej Matki, ale dokonał w Niej dzieła z wyprzedzeniem wydarzeń. Dlatego jest „pierworodną Córką Męki Chrystusa”.

Drugie pytanie dotyczy życia Maryi. Niepokalane Poczęcie to wyjęcie spod grzechu pierworodnego (przywilej negatywnie) i dar pełni łask (pozytywnie). Ten stan pozbawił szatana władzy nad Maryją. Odczuwała jednak ataki Złego. Była wolna od pożądliwości (1 J 2, 16), która wprowadza napięcie i rozdźwięk między sferą zmysłową a duchową i jest „zarzewiem grzechu”. Jej ciało jest w doskonałej zgodności z duszą i jest Jej podległe, dusza zaś pozostaje w komunii z Bogiem. Nie ma presji zmysłowości. Nie ma udręki spowodowanej grzechem, jak wyrzuty sumienia lub poczucie winy. Natomiast podlegała słabościom wpisanym w ludzką naturę, o ile nie miały w sobie jakiegoś braku moralnego. Odczuwała głód, lęk, zmęczenie. Jej ciało podlegało bólowi i starzeniu. I w tym wszystkim Maryja przypomina, jaki był człowiek zaraz po tym, gdy wyszedł „z rąk Stwórcy”. Przybliża rajskie piękno człowieczeństwa. W tym sensie jest „młodsza od grzechu i młodsza od narodu, z którego wyszła”.


ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 15 (344), 8 kwietnia 2012 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: