Dobre słowo otwiera

Ocena: 0
344

Niektórzy rodzice martwią się, czy chwalenie nie zepsuje ich dzieci. Raczej nie, pochwały nie działają magicznie.

Moi rodzice są dobrzy i pobożni, ale nigdy mnie nie pochwalili. Może dlatego wyszłam za mąż za niewłaściwego człowieka, który miał niezwykle ciężką osobowość, ale potrafił mnie zarzucić ciepłymi słowami. Na te jego słówka poszłam jak w dym i pomimo wątpliwości nie mogłam mu się oprzeć, a potem męczyłam się latami. Teraz już żyjemy w separacji, a ja myślę, że byłoby inaczej, gdybym w domu spotykała się z aprobatą, dostała chociaż jedną pochwałę. Niech Ksiądz napisze o tym, żeby rodzice chwalili swoje dzieci.

Dziękuję za Pani list. Przypomnienie, że trzeba doceniać i wzmacniać swoje dzieci, jest zawsze ważne. Kiedyś rodzice rzadziej chwalili dzieci. Zapewne dlatego, że sami się tego nie nauczyli w domu rodzinnym. A dobre słowo, jak pisze św. Teresa Wielka, otwiera kobietę. Przeważnie trudno jej się obronić przed deklaracjami typu: „kocham Cię, jesteś niesamowita”. Znani uwodziciele nie byli przystojniakami, ale pięknie mówili. Zdarzają się chwile, kiedy kobieta czuje się słaba i mało wartościowa. Wówczas szczególnie jest podatna na afirmację czy uwodzenie. Im starszy człowiek, tym pochwała odgrywa mniejszą rolę. Dojrzała kobieta ma dystans do cudzych pochwał. Dziewczynka czy młoda panna jest ich głodna.

Niektórzy rodzice martwią się, czy chwalenie nie zepsuje ich dzieci. Raczej nie, pochwały nie działają magicznie. Jak ktoś jest ewidentnie gruby, to afirmacja go nie wyszczupli. Pochwała jedynie stwarza warunki, aby człowiek mógł odkryć swoją wartość. Afirmacja jest jak lustro, w którym ładny odkrywa swoją urodę. Jego ładność, potwierdzona przez innych, objawia mu się jako wartość. Często chce wtedy pracować nad sobą, np. pielęgnuje swój wygląd. Człowiek pochwalony za wiedzę ma stworzone warunki, aby docenić swoją erudycję. Chętniej czyta i zapamiętuje. O tym, czy aprobata psuje czy pomaga, decyduje więc reakcja chwalonego. Jeśli pracuje nad sobą, rozwija swoje zalety, mobilizuje się, aby jego potencjał się aktualizował – wszystko jest w porządku. Chwałą Boga jest człowiek żywy, żyjący, wolny i uwolniony od kompleksów. Dlatego doświadczeni spowiednicy pochwalają także autoafirmację: przypominanie sobie w słowach czy na piśmie swoich pozytywów.

Pochwały pokazują zazwyczaj, co Bóg nam dał. Warto podziękować Bogu za Jego dary. Naszą częścią bogactw jest wysiłek. Tyle naszego, co nas kosztuje. Jest szczególnie wartościowe, kiedy pochwalą nas za to, co zostało okupione wielkim trudem. Pochwała wtedy nie rozpieszcza, raczej dopełnia trudu. To, co opłacone zmęczeniem i łzami, jest zazwyczaj skarbem bezpiecznym.

ks. Marek Kuszewski
xmarekk(at)o2.pl
Blog ks. Marka
Autor jest proboszczem parafii bł. Karoliny Kózkówny w Białobrzegach
Idziemy nr 35 (569), 28 sierpnia 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: