Czy gwiazdy mówią?

Ocena: 0
1587

Czy czytanie horoskopów jest grzechem? Może nim być.

Czy czytanie horoskopów jest grzechem? Często słyszę, że małżeństwo osób spod takiego i takiego znaku będzie udane, podczas gdy związki z połączenia innych znaków są skazane na astrologiczne niepowodzenie. Jeśli to tylko zabawa, czemu jest aktualna przez wieki? A jeśli to coś poważnego, to czy nie powinniśmy pogłębiać tej wiedzy?

Wiara w horoskopy jest nienaukowa. Astronomia podważa większość przekonań astrologii. Wiara w horoskopy jest nieaktualna. Gwiazdy od czasów Ptolemeusza przesunęły się już na nieboskłonie. Więc gdyby nawet gwiazdy miały wpływ na nasze życie, to nie rodzimy się pod tymi samymi znakami z gwiazd co dwa, trzy tysiące lat temu. Określający siebie jako zodiakalny baran, byk, lew urodzili się „pod” innymi gwiazdozbiorami.

Czemu więc ta nieaktualna wiedza wciąż pozostaje w użyciu? Właśnie. Istnieje pogląd, że jeśli jest nam trudno z czymś zerwać – np. z astrologią, z noszeniem talizmanów, z jakimś zabobonem – to mamy do czynienia z bytami duchowymi. Jeśli za czymś stoją demony, trudno to porzucić. Znajdują się zresztą argumenty, np. odwołanie do gwiazdy betlejemskiej. Wcale nie czujemy wtedy, że są to brednie, na które tracimy czas i pieniądze. Przeciwnie, wydaje się to nam tak niezbędne, jak ręka, noga czy oko. W redakcjach kolorowych gazet pracownicy muszą wymyślać te horoskopy i sami się z tego śmieją. Redakcja z tego nie zrezygnuje, bo horoskopy cieszą się dużą poczytnością. A paradoksalnie tu właśnie wkrada się potencjalne niebezpieczeństwo. Diabeł może tak pomagać ustawiającemu horoskopy, że będą się one częściowo sprawdzać. Tak więc trafność horoskopu nie musi być zawsze kwestią przypadku i rachunku prawdopodobieństwa.

Bardzo wiele osób urodziło się tego samego dnia, o tym samym czasie – a ich losy są inne. Dlaczego? Bo mamy daną od Boga wolność i Bóg ją szanuje. Nie jesteśmy zdeterminowani przez gwiazdy. Jesteśmy w dużej mierze kowalami swojego życia. Nasza wolność nie jest psychologiczną iluzją. Gdyby to gwiazdy determinowały rozpad związku barana i panny, winę można byłoby przerzucić z małżonków na układ gwiazd.

Istnieje też inne wytłumaczenie powodzenia horoskopów. Ludzie chcą usłyszeć, że coś dobrego ich spotka. Choć przecież jedyna nie kłamiąca wiedza płynie z Pisma Świętego, bo nasz los najpełniej może poznać tylko Bóg. On wie o nas wszystko. Może nam udzielić tej wiedzy. Po co więc szukać jej wśród gwiazd? Łatwiej, niestety, otworzyć horoskop niż Pismo Święte, bo w otwieraniu Księgi Życia diabeł nigdy nie pomaga.

Czy czytanie horoskopów jest grzechem? Może nim być.
 

ks. Marek Kruszewski
xmarekk(at)o2.pl
Autor jest proboszczem parafii bł. Karoliny Kózkówny w Białobrzegach
Blog ks. Marka
Idziemy nr 33 (516), 16 sierpnia 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: