Wierność, jaką ślubujemy podczas zawierania przysięgi małżeńskiej, ma trzy poziomy: wierność fizyczna – wierność psychiczna – wierność duchowa. Wierność fizyczna polega na tym, że małżonkowie wymieniają wszelkie gesty seksualne tylko ze sobą. Zdradą jest więc nie tylko pełny akt, ale także pieszczoty, pocałunki i przytulenia ewidentnie erotyczne. Jak je odróżnić od mimowolnych pobudzeń odczuwanych niekiedy podczas przytulenia przyjacielskiego czy rodzinnego? Otóż namiętność zawsze zmierza ku spełnieniu w pełnym akcie seksualnym. Może się zdarzyć, że ktoś poczuł mimowolne podniecenie czy nawet podniecenie tolerowane przez dłuższą chwilę. Jeśli nie zamierza, nie próbuje, nie myśli nawet iść dalej w stronę aktu seksualnego, nie powinien się denerwować.
Wierność psychiczna polega na tym, że nie wyobrażamy sobie scen seksualnych z osobą spoza małżeństwa. Dotyczy to także flirtów przez komunikatory internetowe, oglądania pornografii i „patrzenia wstecz”, myślenia: „co by było, gdybym wyszła za innego?”. Niewierność psychiczna, czyli niewierność w myślach stanowi – podobnie jak fizyczna zdrada – grzech przeciwko czystości małżeńskiej, VI i IX przykazaniu Bożemu i przeciwko sakramentalnej przysiędze wierności.
Trzeci rodzaj wierności to wierność duchowa, która oznacza, że nikt – poza Bogiem – nie będzie dla nas osobą ważniejszą od współmałżonka. Jest to lojalność albo wierność serca. Skoro małżonkowie stanowią jedno ciało, nie powinni oddawać serca osobie spoza tego ciała. Na płaszczyźnie duchowej zdradę może stanowić nadmierne przywiązanie do rodziców, dzieci, rodzeństwa, przyjaciela czy osoby, której pomagamy. Wyraża się to w wysiłkach i staraniach wyraźnie większych niż ofiarowanych sakramentalnej połowie: jeśli np. mąż kupuje innej kobiecie, nawet swojej siostrze, kwiaty piękniejsze niż żonie, jeśli zdecydowanie więcej miłości ofiarowuje córce niż żonie. Jeśli żona ubiera się dla innego mężczyzny, nawet swojego ojca, piękniej niż dla męża, jeśli więcej energii poświęca swojej siostrze niż mężowi. Wszystko to są sytuacje stawiające pod znakiem zapytania wierność małżeńską. Dotyczy to także relacji z rodzicami. Może się zdarzyć, że rodzice są starzy i chorzy i nie poradzą sobie bez naszej pomocy. Jeśli jednak więcej serca mamy dla młodych, sprawnych rodziców niż dla współmałżonka, trzeba zapytać: czy nie jest to zdrada?
ks. Marek Kruszewski |