Ubiegłoroczne prognozy ekonomistów dotyczące wyników za IV kwartał i cały 2019 rok mówiły o postępującym, znacznym spowolnieniu tempa wzrostu PKB, od 5,1% średnio w roku 2018 do poziomu w przedziale 2,5 – 3,5% w 2020 roku. Były zatem mocno zróżnicowane w ocenie tempa tego spowolnienia. Opublikowane dzisiaj dane GUS za IV kw. 2019 r., tempo wzrostu 3,2% w relacji rok do roku, oznaczają dojście z tempem wzrostu PKB przewidywanym średnio w 2020 r. już w IV kw. ub. roku. W dodatku, eksport netto Polski był niespodziewanie dodatni w znacznej skali. Bez tego wzrostu, tempo wzrostu PKB w IV kw. byłoby o 1,1 punktu procentowego niższe, czyli wyniosłoby 2,1%.
W tej sytuacji oczekiwałbym w bieżącym roku tempa wzrostu w przedziale 2-3%, czyli znacznie poniżej założonego w przyjętym kilka dni temu przez Sejm budżecie państwa 3,7%. Ponadto, ostatnie kilka tygodni przyniosły niespodziewanie silny wzrost ryzyka (koronawirus) dla wzrostu gospodarczego w skali światowej. Z drugiej strony, w roku bieżącym liczba dni pracy będzie w Polsce o 4 dni większa niż w 2019 r., co zapewne będzie częściowo, może nawet całkowicie, amortyzować ten zewnętrzny szok ujemny. Dane za 2019 r. potwierdzają utrzymywanie się ostrożności przedsiębiorców w wydatkach inwestycyjnych. Wydatki te wzrosły w 2019 roku, w porównaniu z rokiem 2018, o 4,9%. Jedynym znaczącym wyjątkiem są inwestycje w budownictwie mieszkaniowym: oddanie do użytku 207 tysięcy mieszkań i domów. Inwestycje na rozbudowę aparatu wytwórczego mogły wzrosnąć niewiele. Z kolei silny wzrost cen żywności osłabił wzrost konsumpcji gospodarstw domowych.
Źródło i zdjęcie: BCC