Skoki temperatur, błoto, zalegający śnieg, marznący deszcz… To tylko niektóre czynniki, jakim w okresie jesienno-zimowym mogą być poddawane przydomowe nawierzchnie. Aby uniknąć przykrych niespodzianek na wiosnę, warto już teraz zadbać o odpowiedni stan kostek brukowych czy płyt tarasowych. Jak to zrobić?
Inwestycja w jakość
Niekorzystne warunki atmosferyczne to prawdziwy test wytrzymałości dla każdej nawierzchni. Przykładowo, częste wahania temperatury powodują naprzemienne zamarzanie i odmarzanie wody wnikającej w strukturę elementów oraz szczeliny między nimi. Nie tylko osłabia to ich wytrzymałość, ale też grozi powstawaniem pęknięć. Niezwykle ważne są więc parametry techniczne produktów użytych na tarasie, ścieżce lub podjeździe. "Przy wyborze materiałów nawierzchniowych warto zwracać uwagę m.in. na takie właściwości, jak mrozoodporność czy nienasiąkliwość" - podpowiada Kamil Drewczyński z firmy Libet. "Coraz częściej dostępne na rynku kostki i płyty posiadają dodatkowe zabezpieczenia przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Należą do nich np. systemy: ALS (Anti Liquid System), który już na etapie produkcji uszczelnia kostkę od wewnątrz i utrudnia przenikanie cieczy przez jej wierzchnią warstwę oraz PHC (Poly Hard Coat), polegający na pokrywaniu produktów powłoką specjalnych lakierów utwardzanych promieniami UV. Dzięki zastosowaniu tych rozwiązań wyroby wykazują się zwiększoną odpornością na wnikanie substancji, mróz oraz aktywność biologiczną (wykwity)" - dodaje ekspert.
Impregnacja zwiększy odporność
Co jednak zrobić, gdy nie mamy do czynienia z dodatkowo zabezpieczonymi materiałami? Podstawą jest tu oczywiście impregnacja. "To zabieg polegający na nasyceniu powierzchni kostek i płyt specjalnym środkiem chemicznym. Tworzy on warstwę, która redukuje wchłanianie wody i innych płynów, np. olejów samochodowych, tłuszczy, wina czy kawy. Dodatkowo zwiększa mrozoodporność elementów, chroni je przed blaknięciem kolorów, ogranicza powstawanie białych wykwitów, utrudnia wzrost mchów i chwastów oraz wydłuża trwałość" - wyjaśnia Kamil Drewczyński z Libet. "Impregnacja nie jest procesem trudnym czy czasochłonnym. Stosując się do zaleceń specjalistów, możemy przeprowadzić ją samodzielnie. Pamiętajmy jednak, by za każdym razem zapoznać się ze wskazaniami producenta dotyczącymi konkretnego produktu. Są bowiem wyroby betonowe, dla których proces ten jest zalecany opcjonalnie i takie, które należy bezwzględnie zaimpregnować. Do tego, w niektórych przypadkach stosowne czynności należy wykonać jeszcze przed zabudowaniem elementów i z uwzględnieniem zarówno powierzchni licowej jak i bocznych (np. płyty wytwarzane w technologii wet-cast). Ważne jest także, aby wszystko odbyło się w temperaturze zalecanej przez producenta wybranego preparatu".
Regularna pielęgnacja
Chcąc jak najdłużej korzystać walorów estetycznych i użytkowych ciągów komunikacyjnych, powinniśmy też pamiętać o regularnej ich pielęgnacji przez cały rok. Nie wymaga ona wielkiego wysiłku, a przynosi pożądane efekty. "W okresie jesiennym istotne jest systematyczne usuwanie nawiewanych śmieci, piasku, liści i owoców spadających z drzew" - tłumaczy ekspert Libet. "Przed nadejściem zimy dobrze jest też dokładnie umyć nawierzchnię wodą, najlepiej za pomocą myjki ciśnieniowej z końcówką rotacyjną. Przy poważniejszych plamach można użyć mieszanki wody i płynu do mycia naczyń, w proporcji 3:1. A w trosce o trwałość i stabilność całości warto zadbać o stan spoin, uzupełniając ewentualne ubytki fug z piasku czy usuwając chwasty".
Niezależnie od zakresu realizowanych prac pielęgnacyjnych, przy użytkowaniu nawierzchni zawsze sprawdza się uniwersalna zasada "Po pierwsze nie szkodzić". Zimą unikajmy więc używania ostrych narzędzi do odgarniania ewentualnego śniegu, a przez cały rok dbajmy też o to, by nie nękać jej wyciekającymi smarami czy obciążeniami, które nie są przystosowane do jej przeznaczenia.
Źródło i zdjęcie: Libet