Mieszkania socjalne, parkingi czy obiekty sportowe oraz drogi - to inwestycje realizowane w ramach tzw. finansowania PPP. Co się kryje za tym tajemniczym skrótem? Nic innego jak współpraca sektora publicznego z prywatnym.
Nowy rok, nowe wyzwania - również dla samorządów w Polsce. Te często borykają się z istotnym problemem. Oczekiwania społeczności wobec rozwoju miejscowości, w których mieszkają, rosną. Budżety natomiast są niejednokrotnie napięte do kresów wytrzymałości. Samorządy poszukują zatem alternatywnych źródeł finansowania swoich zadań. Jedno z nich to partnerstwo publiczno-prywatne. Istotą tego narzędzia finansowego jest współpraca pomiędzy jednostkami administracji publicznej i samorządowej a podmiotami prywatnymi, w sferze świadczenia usług publicznych. Partnerstwo może dotyczyć infrastruktury mieszkaniowej, drogowej, sportowo-rekreacyjnej czy gospodarki komunalnej.
Mimo że współpracę w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego reguluje ustawa sprzed sześciu lat, to narzędzie, jakim jest PPP, nadal nie jest w pełni wykorzystywane. Jak podkreśla Robert Kałuża z Departamentu Wsparcia Projektów PPP w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego "W Polsce nadal można mówić o bardzo płytkim rynku PPP. Jednak pojawiły się też projekty - jaskółki i mamy nadzieję, że ten rynek będzie się rozwijał. Przede wszystkim z punktu widzenia większej wiedzy, którą zdobywają samorządy i na podstawie doświadczeń pewnych projektów, które są w Polsce realizowane".
Niewątpliwie kluczem do sukcesu jest wiedza, którą warto wykorzystać podczas rozpoczynającego się nowego unijnego programowania finansowego na lata 2014-2020. Warto zaznaczyć, że finansowanie inwestycji z udziałem środków prywatnych i pochodzących z Unii Europejskiej jest możliwe. Nie jest to proste rozwiązanie, ale może przynieść ogromne korzyści. "Mówimy o tzw. projektach hybrydowych. Łączą one finansowanie unijne z Funduszy Spójności czy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego z kapitałem prywatnym. Tych środków do tej pory było wykorzystywanych niewiele, ale w najbliższym czasie powinno się to zmienić" - twierdzi Robert Kałuża.
I musi się zmienić, bo - jak podkreślają eksperci - w nadchodzących latach będziemy cierpieć z powodu deficytu środków finansowych na realizację inwestycji. Polskie samorządy nie będą mogły pozwolić sobie na rezygnację z korzyści, jakie płyną z partnerstwa publiczno-prywatnego.
Źródło i zdjęcie: www.media.netpr.pl