Drugi kwartał 2018 roku, zgodnie z przewidywaniami, przyniósł wyraźne spowolnienie, zarówno po stronie popytu jak i podaży. Co prawda podaż wzrosła nieznacznie w porównaniu do tej odnotowanej na początku roku, ale wciąż niższa niż średnia z ostatnich dwóch lat.
Zaskakujące, że miało to miejsce w czasie, w którym zwykle w ciągu roku sprzedaż rosła, a na rynku pojawiało się najwięcej inwestycji. Ponieważ w otoczeniu makroekonomicznym nie wydarzyło się nic niepokojącego, co mogłoby schłodzić popyt, najbardziej oczywistą przyczyną, w której należy upatrywać spadku wolumenu transakcji są szybko rosnące ceny.
Źródło i zdjęcie: REAS