Zapalenie opon mózgu jest ciężką chorobą bakteryjną dotyczącą ośrodkowego układu nerwowego, dającą ogromną ilość powikłań nawet po prawidłowym i szybkim leczeniu.
Pamiętamy dramatyczną informację z wakacji tego roku, po Światowych Dniach Młodzieży, o nagłej śmierci nastolatki dotychczas zdrowej, która zmarła nagle z powodu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
Zakażenie bakterią dwoinką zapalenia opon – meningokokiem – ma piorunująco szybki przebieg. Często od pierwszych objawów: bólu głowy, gorączki, do rozwoju bardzo ciężkiego stanu dziecka mija zaledwie kilka-kilkanaście godzin. Zakazić można się pijąc z jednej butelki, gryząc wspólną kanapkę, korzystając z pożyczonej od nieświadomego nosiciela bakterii szczoteczki do zębów. Dla małych dzieci groźne są pocałunki najbliższych prosto w usta.
Zakażeniu sprzyjają masowe spotkania młodzieży, dyskoteki, okres zmęczenia i wysiłku fizycznego oraz zbyt mała ilość snu – bo w tych stanach spada odporność własna. Informacja o takiej chorobie wzbudziła ogromny niepokój rodziców dzieci, które uczestniczyły w spotkaniach ŚDM. Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie, w oparciu o meldunki spływające ze wszystkich powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych, informował, że na terenie Mazowsza w dniach 20 -25 lipca 2016 r. nie wystąpiły istotne zagrożenia, które miałyby bezpośredni związek z pobytem pielgrzymów oraz ich udziałem w Dniach w Diecezji podczas Światowych Dni Młodzieży.
Warto wiedzieć, że nastolatki, podobnie jak dzieci poniżej drugiego roku życia, są w grupie ryzyka zakażenia meningokokiem. Warto więc najmłodszych i młodzież zabezpieczyć przed tą ciężką chorobą. Zapaleniom Neiseria meningitidis można skutecznie zapobiegać poprzez szczepienia. Mamy szczepienia skoniugowane przeciw meningokokom grupy A, C, W-135 i Y, zawierające antygeny wytwarzające odporność przeciwko kilku szczepom meningokoków, oraz oddzielnie na grupę B. To najskuteczniej zapobiega zakażeniu po kontakcie z chorym. Bakterie te poza organizmem ludzkim szybko giną. Człowiek jest jedynym ich rezerwuarem. Działania „profilaktyczne” w środowisku otaczającym chorego są konieczne. Zamykanie i dezynfekcja obiektów, ograniczanie odwiedzin w szpitalach, stosowanie mat dezynfekcyjnych, naświetlanie pomieszczeń lampami UV są zasadne, ale ich efekt jest tylko wspomagający. Czasem wywołuje panikę wśród otoczenia.
Po kontakcie z chorym, u którego rozwinęła się inwazyjna choroba meningokokowa, dobrze jest podawać leki niszczące bakterie w jamie ustnej – w ramach chemioprofilaktyki poekspozycyjnejoprofilaktykę. Do zalecanych w takim przypadku leków przeciwbakteryjnych należy Ryfampicyna, Cyprofloksacyna, Ceftriakson, Azytromycyna. Chemioprofilaktyka nie daje jednak stuprocentowej ochrony przed zachorowaniem. W razie wystąpienia objawów zakażenia istnieje konieczność zgłoszenia się do szpitala. Zawsze warto rozważyć zaszczepienie dziecka.