Czy wirus zika, o którym tyle słyszymy, pojawił się dopiero teraz? Okazuje się, że jest znany już od 1947 r., kiedy po raz pierwszy został odkryty u małp w Ugandzie.
Nazwa wirusa pochodzi od nazwy lasu w tym kraju. Zachorowania u ludzi pierwszy raz stwierdzono w 1954 r. w Nigerii. Przed trzema laty epidemia zakażenia wirusem zika miała miejsce w Polinezji Francuskiej, chorowało 70 proc. mieszkańców. Obecnie choroba pojawia się w Ameryce Południowej, szczególnie w Brazylii.
Do zakażenia dochodzi przez ukąszenie komara. Jest to gatunek o nazwie Aedes, który nie występuje w Polsce. Można go spotkac w Afryce i Ameryce Południowej. Najczęściej objawy są łagodne – takie jak w typowej infekcji wirusowej: niewielkie podwyższenie temperatury, bóle głowy i stawów, pojawia się także zapalenie spojówek i wysypka. Po kilku dniach dolegliwości ustępują. Nie ma specjalnego postępowania. Leczenie polega na zwalczaniu objawów.
Większe zainteresowanie tym wirusem zaczęło się kilka miesięcy temu, kiedy pojawiły się doniesienia, że zakażenie wirusem zika w czasie ciąży może być przyczyną występowania wad u płodu. Rzeczywiście, w obszarze występowania wirusa zika stwierdzono znacznie częstsze występowanie małogłowia u dzieci. Badania wykazują, że największe ryzyko występuje, gdy do zakażenia dochodzi w pierwszym trymestrze ciąży.
Stwierdzono także związek między występowaniem zespołu Guillaina-Barrégo a zakażeniem wirusem zika. W zespole tym dochodzi do osłabienia mięśni, a w rzadkich przypadkach może nastąpić paraliż.
W niektórych krajach europejskich stwierdzono pojedyncze przypadki osób zakażonych wirusem. Wszystkie te osoby wróciły z Ameryki Południowej. W Polsce nie odnotowano zakażenia i wydaje się, że ryzyko takie jest niewielkie. Od niedawna można wykonać badanie serologiczne w kierunku zakażenia wirusem zika. Są to testy pozwalające ocenić obecność przeciwciał klasy IgG i IgM. Wykonuje się je w Państwowym Zakładzie Higieny. Badanie jest odpłatne, kosztuje nieco ponad 500 zł.
Na razie nie ma szczepionki przeciwko wirusowi zika, trwają prace nad jej wytworzeniem. Prawdopodobnie za około półtora roku powinna pojawić się na rynku. Na razie zaleca się, żeby kobiety w ciąży nie podróżowały do Ameryki Południowej. Na Słowacji rozpoznano zakażenie wirusem zika u kobiety, która stamtąd wróciła.
Ewa Najberg |