Choroba zwana skoliozą (od łac. scoliosis ‘krzywy’) polega na skrzywieniu kręgosłupa.
Wbrew utartej nazwie – boczne skrzywienie – objawia się także krzywiznami do tyłu (kifoza), do przodu (lordoza) oraz w poziomie, co wiąże się z rotacją kręgów i powstaniem garbu. Do określenia stopnia zniekształcenia służy metoda Cobba oparta na rtg kręgosłupa i pomiarze kątów skrzywienia. Skolioza jest częsta. Skrzywienie o kącie <5° ma 42,8 proc. populacji, następne – o kącie <10° – 17,6 proc. Skrzywienia małe – 6°-10° – dotyczą tak samo dziewcząt i chłopców, ale wyższe stopnie skrzywienia częściej dotyczą dziewcząt. U nastolatków siedem razy częściej wady postawy występują u dziewcząt. Dla lekarza skrzywienie kręgosłupa to nie problem wyglądu, lecz zdrowia, bo skolioza niszczy narząd ruchu, przyspiesza zwyrodnienia kości i chrząstek, zmniejsza wydolność oddechowo- krążeniową, pogarsza sprawność ruchową i wydolność fizyczną, zmniejsza tolerancję wysiłku, upośledza oddychanie poprzez ucisk na płuca.
Skolioza idiopatyczna, czyli o nieznanej przyczynie, stanowi 85 proc. przypadków. Rodzice wiedzą, że zła postawa, niewłaściwe nawyki siedzenia, noszenie torby na ramieniu lub plecaka w jednym ręku prowokują pogłębienie skrzywienia, więc należy tego unikać. Częste przyjmowanie złej postawy oraz długi czas, w jakim dziecko w niej przebywa, prowadzą do utrwalenia wady postawy i – w efekcie – wtórnego skrzywienia kręgosłupa. Często wyjściowy problem jest jednak do wczesnego wykrycia przez pediatrę, np. na bilansach 2, 4, 6-latka. Dzieci z chorobami kości, więzadeł lub mięśni okolic kręgosłupa są zagrożone skoliozą, bo zmiany te zaburzają równowagę kręgosłupa. Do takich należą: niedowłady wiotkie np. po porażeniu mózgowym, wzmożone napięcie mięśni, stwardnienie rozsiane oraz zaburzenia metaboliczne, hormonalne i enzymatyczne.
Początkiem problemu jest często nieskorygowana wada wzroku zmuszająca dziecko do nadmiernego pochylenia nad zeszytem lub niedosłuch wymuszający ustawienie głowy w jedną stronę. Także długotrwałe przebywanie w niedostosowanej do wysokości dziecka ławce szkolnej, ciężki tornister o wadze ok. 10 proc. masy ciała lub odrabianie lekcji w niedbałej pozycji prowokują wadę postawy. Czynniki te w okresie szybkiego wzrostu są najgroźniejsze w skutkach, ponieważ rosnąca kość jest podatna na deformację.
Skoliozy można wyleczyć rehabilitacją, ale tylko te niewielkie – <10° – nazywane też skoliozą czynnościową. Skrzywienia 20°-40° leczy się przez noszenie gorsetu ortopedycznego, który zatrzymuje postęp skrzywienia. W przypadku niemowlęcych postępujących skolioz całkowite wyleczenie uzyskuje się, stosując sztywny opatrunek gipsowy w uśpieniu. Ustawiony kręgosłup i klatka piersiowa pozostawione są na 6-8 tyg., podczas których kręgosłup rośnie w nowej pozycji. Tak rosnący kręgosłup zachowuje swój kształt przy wczesnym leczeniu – przed ukończeniem 2. roku życia. Te skoliozy inaczej niż inne udaje się nieoperacyjnie całkowicie wyleczyć. Ale to jedynie ok. 1 proc. wszystkich skolioz.
Niekiedy należy zastosować leczenie operacyjne. Wskazaniem do operacji jest: wartość kątowa skrzywienia >40° wg Cobba, narastanie skrzywień, ucisk na płuca, ból pleców. Dlatego tak ważne są wczesne rozpoznanie i rehabilitacja.
Grażyna Rybak
|