Pogody jesienne bywają zmienne, dlatego też warto wcześniej pomyśleć, jak nie dopuścić do przeziębienia
W pierwszych dniach listopada częściej odwiedzamy groby naszych bliskich zmarłych. Pierwsze osiem dni to także czas, kiedy możemy wymodlić dla nich odpust zupełny. Pogody jesienne bywają zmienne, dlatego też warto wcześniej pomyśleć, jak nie dopuścić do przeziębienia.Zarówno zmarznięcie, jak i przegrzanie, czyli nagłe zmiany temperatury mogą być przyczyną rozwoju infekcji wirusowej. Można temu zapobiec. Najważniejsze to odpowiednie ubranie: troska o ochronę nóg – aby nie zmokły i nie zmarzły – oraz głowy. W chłodniejsze dni obowiązkowo trzeba nosić czapkę. Pamiętajmy, że różnica temperatury w nocy i w ciągu dnia może być duża. Dlatego rano warto ubrać się „na cebulkę”, aby w ciągu dnia można było zdjąć jedną warstwę ubrania. Jeśli poczuliśmy, że jesteśmy zmarznięci, że zaczyna łapać nas przeziębienie, radzę zacząć od domowych sposobów – ciepła herbata z malinami, cytryną i imbirem, ciepła kąpiel, wcześniejsze położenie się do łóżka. Jeśli nie jesteśmy uczuleni na salicylany, nie przyjmujemy leków zmniejszających krzepnięcie krwi i nie stwierdzono u nas choroby żołądka, dobrze połknąć tabletkę aspiryny lub ibupromu oraz dużą dawkę witaminy C. Przy rozpoczynającym się kaszlu – lek wykrztuśny i zawsze dużo płynów.
Pamiętajmy, że wcześnie robi się ciemno (a po zmianie czasu na zimowy jeszcze wcześniej) i drogi na cmentarze nie zawsze są dobrze oświetlone. Noszenie przy ubraniu elementów odblaskowych wydaje się roztropne, jeśli nie chcemy zbyt szybko dołączyć do grona naszych bliskich zmarłych.
Jesień, a szczególne właśnie listopad, to czas, kiedy u wielu osób dochodzi do pogorszenia nastroju, uczucia smutku i bezradności. Przyczyn takiego stanu może być wiele. Pewne znaczenie ma także mniejsza ilość światła słonecznego spowodowana krótszymi dniami oraz często pochmurną pogodą, nasilenie dolegliwości bólowych, szczególnie stawów i kości. Także choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy o tej porze roku często, po „wakacyjnej przerwie”, daje o sobie znać.
Nie można nie wspomnieć o problemach finansowych, braku pracy, braku środków do życia, z którymi boryka się znaczna część społeczeństwa. Zdziwiona jestem, kiedy słucham reklam zachęcających do kupowania suplementów diety działających uspokajająco lub poprawiających nastrój przy różnych problemach. Wiele polskich rodzin na własnej skórze poznało efekty takiego myślenia. Przykładem jest alkoholizm będący plagą w Polsce: zaczyna się niewinnie, od wypicia kieliszka dla poprawienia nastroju. Zagłuszanie problemów i przesypianie ich na pewno nie są dobrymi metodami i nie tylko problemów nie rozwiążą, a raczej spowodują, że będą jeszcze większe.
Może więc wędrówka po cmentarzu będzie czasem reflesji nad tym, co ważne w życiu, i pozwoli spojrzeć z innej perspektywy na dręczące nas problemy, a święci i dusze czyścowe, gdy je o to poprosimy, na pewno przyjdą nam z pomocą.
Izabela Pakulska - lekarz |