Alergia na roztocza kurzu domowego, pleśnie i pyłki roślinne osiągnęła już rozmiary epidemii. Kolejnym ważnym czynnikiem uczulającym są zwierzęta.
Istotną przyczyną tego narastającego trendu jest moda na trzymanie różnych zwierząt w domu. Koty i psy towarzyszyły człowiekowi od dawna, ale obecnie w naszych mieszkaniach pojawiły się dodatkowo rozmaite, często egzotyczne stworzonka. Niestety, białka zawarte w naskórku, ślinie, moczu i sierści zwierząt są silnymi alergenami, które mogą wywołać objawy chorobowe.Uważa się, że już co dziesiąta osoba na świecie zagrożona jest alergenami zwierzęcymi. W zasadzie uczulać może każde zwierzę. Najbardziej uczulają świnki morskie i koty, często konie, myszki, chomiki, nieco rzadziej psy. Niebezpieczne są również papugi, kanarki i różne ptaki hodowlane (gołębie, kury, kaczki, gęsi). Alergizować może również wełna owcza, kozia, wielbłądzia oraz futra innych zwierząt.
Wiadomo, że posiadanie zwierzątka-przyjaciela jest marzeniem prawie każdego dziecka. Wśród lekarzy i naukowców zdania są podzielone; jest to skutkiem faktu, że wyniki dotychczasowych obserwacji epidemiologicznych są niejednoznaczne. Rzeczywiście, w niektórych badaniach wykazano, że długotrwały kontakt malucha z psem lub kotem od samego urodzenia jest swoistą immunoterapią i może wywołać tolerancję układu odpornościowego, a tym samym zmniejszyć ryzyko wystąpienia alergii. Jednak w innych badaniach oraz licznych obserwacjach klinicznych pokazano odwrotną zależność – zwierzęta w rodzinie zwiększały ryzyko powstania alergii i zdecydowanie przyspieszały występowanie objawów uczuleniowych. Dlatego w chwili obecnej trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czy zwierzak w domu od chwili narodzin dziecka może zapobiec typowej alergii w przyszłości.
Na pewno maluchy i osoby dorosłe ze stwierdzoną nadwrażliwością powinny udać się na konsultację do specjalisty i przeprowadzić badania diagnostyczne. Chodzi zwłaszcza o osoby, u których po kontakcie ze zwierzakiem – po przytulaniu czy głaskaniu – występują objawy takie jak kichanie, katar, łzawienie i zaczerwienienie spojówek, wysypka, świąd skóry, kaszel lub duszność. Najlepiej wykonać testy skórne lub stężenie swoistych przeciwciał we krwi. Jeśli badania potwierdzą uczulenie, to zdecydowanie najlepiej usunąć zwierzaka z domu, bo niestety z biegiem czasu objawy chorobowe mogą się nasilać i stać się niebezpieczne.
Można wówczas kupić żółwia, który jest zwykle dobrze tolerowany. Nie uczulają również rybki, ale lepiej, aby osoba alergiczna unikała kontaktu z podawanym im pokarmem (dość częste uczulenie na dafnie). Natomiast jeśli objawy alergii nie są zbyt dokuczliwe, można, po konsultacji z alergologiem, pozostawić ukochanego zwierzaka w domu. Wtedy jednak należy stosować leki łagodzące objawy alergiczne oraz wdrożyć pewne ważne zasady higieniczne. Można również pomyśleć o odczulaniu.
Ewa Najberg |