Spowiedź zawsze będzie zawierać w sobie coś gorzkiego. Jak gorzkie, lecz bardzo skuteczne lekarstwo.
Mój syn nie był blisko dwadzieścia lat u spowiedzi. W młodości spotkał kapłana, który nakrzyczał na syna. Był to dla chłopca ból tak dotkliwy, że już nigdy nie udało mi się namówić go do pójścia do spowiedzi.
W Pani liście nie ma pytania, tylko żal. Rozumiem to jednak. Czasem nie ma się komu pożalić. Przykro mi, że Pani dziecko spotkała przykrość w konfesjonale. Uważam jednak, że nie powinna Pani rozgrzeszać syna z pomijania spowiedzi.Dentysta zadaje nam bardzo dużo bólu, a i tak idziemy do niego i jeszcze mu płacimy. Dlaczego? Bo rozumiemy, że omijanie dentysty spowoduje w perspektywie jedynie większe problemy. Jeśli spotkamy się z niekompetencją dentysty czy jego niemiłym zachowaniem, wybieramy po prostu innego stomatologa.
Nie bardzo więc akceptuję argumentację, że ktoś spotkał nieprzyjemnego księdza i potem całe życie nie chodzi do spowiedzi. Moim zdaniem Pani syn nie rozważył w dojrzały sposób, co traci przez swoje zaniedbanie.
Największą wartością spowiedzi jest zyskiwana łaska Boża. Chrystus w swojej niezmierzonej miłości odnawia przyjaźń z nami i ofiaruje nam w sakramencie pojednania niesamowite dary. Oto niektóre z nich: odpuszczenie grzechów ciężkich i grzechów lekkich, odpuszczenie kary wiecznej – a nawet częściowo kar doczesnych, odbudowanie lub powiększenie stanu łaski uświęcającej, przywrócenie lub podniesienie na wyższy poziom naszych cnót, przywrócenie utraconych zasług. Jeśli się dobrze rozważy, jak wielkie są to prezenty i że zostały zyskane dla nas prze niewyobrażalne cierpienie i ukrzyżowanie Jezusa, powinniśmy dziękować Bogu na kolanach za każdą dobrą spowiedź. Trzeba jednak zaznaczyć, że w sakramencie pokuty i pojednania – bardziej niż w innych sakramentach – niesamowicie dużo zależy od naszej współpracy z łaską Bożą.
Inną wartością spowiedzi jest jej siła wychowawcza. Duch Święty kształtuje w sakramencie pojednania, objawiając często zakrytą przed naszymi oczami wyzwalającą prawdę. Uczymy się na naszych błędach. Wyciągamy wnioski. Jeśli tylko kapłan nie odmówi penitentowi pouczenia, pojawia się w spowiedzi element kierownictwa duchowego. Poprzez słowa spowiednika zechciał przemawiać do nas Pan Jezus. I to sam Chrystus wypowiada ustami kapłana słowa: „Ja odpuszczam Tobie grzechy”.
Spowiedź zawsze będzie zawierać w sobie coś gorzkiego. Jak gorzkie, lecz bardzo skuteczne lekarstwo. Proszę się modlić, aby Pani syn nigdy więcej nie odmawiał przyjmowania niezbędnych mu lekarstw.
Ks. Marek Kruszewski |