Wszystko przetrzyma

Ocena: 0
1746
Kontynuując katechizmowe rozważania o "Hymnie o miłości" autorstwa św. Pawła Apostoła (1 Kor 13,1-13), dochodzimy do charakterystyki miłości.
Przymiotnik „cierpliwa” (4) oznacza spokój wobec krzywd i przeszkód; „łaskawa” mówi o aktywnym, wspaniałomyślnym okazywaniu dobroci. Do tego „nie zazdrości” innym sukcesów i powodzenia, awansów i wszelkiej pomyślności, bo naprawdę „nie szuka swego” (5), ale kieruje się dobrem innych. Wiadomość o dobrobycie bliźniego powinna napełnić nas radością.

W sytuacjach konfliktowych miłość „nie unosi się gniewem”. Umie nazwać swoje emocje i umie je opanować. Odróżnia gniew od złości. A po wszystkim „nie pamięta złego”, ponieważ przebacza krzywdy. Doskonale wie, że kochać człowieka oznacza przyznać mu prawo do popełniania błędów. Ale „nie cieszy się z niesprawiedliwości” (6), która pojawi się u bliźniego. Zawsze „współweseli się” z triumfu prawdy, nawet gdyby była ona osobiście niekorzystna. Ta „prawda” w świecie biblijnym jest synonimem sprawiedliwości i oznacza przejrzyste postępowanie moralnie.

Idealna miłość „wszystko znosi, przetrzyma” (7), bo jest pewna, że w każdym człowieku jest dobro. Dziś jest ono niewidoczne, ale można je wydobyć tylko ciepłem zaufania, a nie eskalacją wymagań. Miłość Boża chce każdego ocalić. Jest otwarta na dobro rodzące się także gdzie indziej. Bo dla Chrystusa nie ma wrogów – są tylko bardziej lub mniej zranieni, oszukani światem, siedzący za zamkniętymi od wewnątrz drzwiami i czekający na słowa: „Pokój wam!”. Taka miłość nie załamie się nawet wobec nienawiści, która przyjdzie od najbliższych. Jednakże bł. Jan Paweł II w Liście do Rodzin z 1994 r. ostrzega, że miłość nie będzie zdolna przetrzymać wszystkiego, jeżeli ulega zazdrości lub szuka poklasku np. u własnych dzieci.

Z tekstu św. Pawła wynika, że dar wiedzy i nauczania – tak bardzo ceniony – ma ograniczoną wartość, bo odsłania tylko część prawdy. W niebie nawet charyzmaty nie będą potrzebne. Przeminą wraz z ziemią. Przyszłe życie różni się od aktualnego tak, jak dziecko od dorosłego lub odbicie w lustrze od obrazu oglądanego bezpośrednio. Trzeba dodać, że starożytne lustra były niewyraźne, bo robione z polerowanego metalu.

Jak śmiesznie i żałośnie wyglądają w tym kontekście ci, którzy swoją wartość widzą w formalnych tytułach lub godnościach. Gdy tymczasem – jak uczy św. Paweł – mamy być czymś więcej niż tylko wieszakiem na własne ambicje. Tylko miłość przetrwa. Talenty, organizacje, akcje, inwestycje, a nawet ofiara z własnego życia mają wartość tylko wtedy, gdy rodzą miłość.

ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 21 (402), 26 maja 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: