Widzieć i dostrzec

Ocena: 0
1325
Często jest tak, że czytając Biblię zamykamy ją w intelektualnej wieży analiz. Jest wtedy bardziej znakiem zapytania umysłu niż poruszeniem woli lub wykrzyknikiem emocji.
Na tym tle – ale i przez swoją naturę – liturgia bardziej dotyka całego człowieka. W przestrzeni sakralnej Msza Święta dociera do wielu zmysłów, a nawet budzi uczucia. Patrzymy na gesty, widzimy symbole. Słuchamy słów i dźwięków. Czujemy tajemniczy zapach kadzidła. W czasie różnych celebracji czasem pojawiają się emocje: wzruszenie, poczucie wspólnoty, bezpieczeństwo duchowej ojczyzny, pokój serca. Rodzi się też aktywność, gdy poddajemy się akcji nabożeństwa: przyjmujemy właściwe postawy ciała, włączamy się w śpiew pieśni i odpowiedzi na liturgiczne wezwania.

Oczywiście, nie wystarczy wejść do świątyni, nie wystarczy widzieć i słyszeć. Trzeba dostrzec i usłyszeć, czyli zrozumieć ten „święty kod”, którym Bóg przemawia do człowieka. Bo liturgia jest „językiem Boga”.

Pojawia się pytanie, jak należy uczestniczyć w liturgii. Wiele osób stawia na pierwszym miejscu warunek ciągłej psychicznej koncentracji. Bardzo dotkliwie przeżywają każde rozproszenie, niesforne myśli, nagłe skojarzenia. To nie są grzechy ciężkie. Bóg Stwórca zna słabość ciała i umysłu człowieka po grzechu pierworodnym. Udział w liturgii jest skuteczny – czyli uświęcający – jeżeli spełnia trzy warunki: jest świadomy (tzn. „rozumiem, co się dzieje”), zewnętrzny (czyli aktywny) i wewnętrzny (oznaczający obecność łaski uświęcającej w człowieku).

Zatrzymajmy się przy pierwszej kwestii. Do właściwego udziału w liturgii prowadzi m.in. poznanie funkcji znaków. Znak jest codziennym elementem, językiem wzajemnej komunikacji, np. podajemy komuś rękę, zatrzymujemy się na czerwonym świetle. Teoria informacji mówi, że znak jest komunikatem jakiejś informacji od nadawcy dla odbiorcy. Ale w znaczeniu teologicznym sprawa jest głębsza. Chrystus był na ziemi najdoskonalszym Obrazem i Znakiem Boga Ojca. A po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu kontynuację misji Jezusa na ziemi przejęła liturgia Kościoła. Ponieważ On sam wypowiedział pewne formuły słowne i wybrał najważniejsze znaki – chleb i wino. I co najważniejsze – utożsamił się z nimi. Dlatego Chleb Ołtarza nie tylko symbolizuje Chrystusa, ale jest Nim sakramentalnie. Dlatego Komunia nie tyle odsyła do rzeczywistości nadprzyrodzonych, ile już je rozdaje. Tak więc „przez liturgię wykonywana jest pod osłoną znaków misja Chrystusa; mocą Ducha Świętego dokonuje się uświęcenie ludzi, a Ojciec odbiera chwałę” (abp Henryk Hoser SAC).


ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 22 (403), 2 czerwca 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: