Praca nad wiarą

Ocena: 0
1788
Nie tylko w trwającym Roku Wiary, ale przez całe życie wyzwaniem dla naszej wiary jest każde zdanie z tekstu Wyznania Wiary.
Pierwszym, najpopularniejszym wyznaniem wiary jest „Wierzę w Boga”, które znamy z nauki katechizmu. Nazywa się Składem Apostolskim z uwagi na wielowiekowe przekonanie, że apostołowie osobiście ułożyli jego tekst. Jednak konkretny zapis wiary przekazanej przez apostołów zebrano w tej formie w Rzymie, w III wieku. A upowszechniono dzięki poparciu Karola Wielkiego (742-814).

Natomiast w liturgii Mszy Świętej niedziel i uroczystości wyznajemy wiarę słowami uchwalonymi podczas pierwszych soborów Kościoła: w Nicei (325 r.) i w Konstantynopolu (381 r.). Dlatego to dłuższe wyznanie wiary nazywa się nicejsko-konstantynopolitańskim. Jest dostojną konstrukcją prawd wiary i fundamentem jedności wszystkich Kościołów chrześcijańskich. W ten sposób Kościół chroni i przekazuje sprawdzony język pojęć i treści, które definiują, łączą i ogłaszają światu to, co do zbawienia koniecznie potrzebne.

Wśród wielu tematów jednym z największych wyzwań dla wiary jest nauka Jezusa o tajemnicy Jego Ciała i Krwi. Od sa- mego początku budziła zdumienie i protesty słuchaczy. Bo pierwszą reakcją jest odwołanie się do rozumu, który jednak okazuje się bezradny. I Ewangelia przytacza tę ludzką, logiczną reakcję sprzeciwu i odejście od Chrystusa „w imię rozumu” (J 6,48-66).

Nauka o Eucharystii, czyli przyjmowaniu Ciała Chrystusa jest więc trudna dlatego, że żąda, abyśmy wierząc słowom Jezusa, zaprzeczyli doświadczeniu swoich własnych zmysłów, którym przecież codziennie ufamy. I przyjmowali Chleb, który kapłan nam we Mszy Świętej ukazuje nie jak wigilijny opłatek, ale jak samego Chrystusa. Zgodnie ze słowami pieśni: „Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas!”.

Nauka o Eucharystii, czyli Komunii Świętej nie jest łatwa także dlatego, że można Ją przyjmować jedynie z „czystym sercem”. A to oznacza wnikliwy rachunek sumienia i uczciwe wyrzeczenie się grzechu, często przyjemnego i wygodnego. Na przyszłość zakłada już taki poziom życia duchowego, że chrześcijanin stara się unikać wszystkich okazji do grzechów ciężkich i trwać w stanie łaski uświęcającej. Nic dziwnego, że inną reakcją sprzeciwu jest odejście od Chrystusa „w imię realizmu ludzkiej natury”, czyli obrony rzekomego prawa do grzechu.

A jednak Jezus, mimo wszystko, mówi o konieczności Eucharystii do osiągnięcia pełni zbawienia (J 6,53-58). Okazuje się sakramentem, w którym musi uczestniczyć każdy chrześcijanin; jeżeli nie faktycznie, to przynajmniej intencjonalnie.

ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 51 (380), 16 grudnia 2012 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: