Kiedy słyszę, że jakiś ksiądz nie chciał ochrzcić dziecka, pytam: "nie chciał, czy stawiał wymagania?"
Czasem słyszy się, że księża „utrudniają” przystąpienie do sakramentów. Rozlega się wtedy westchnienie: o, niedobrzy, bezduszni księża. Wyczuwamy – słusznie zresztą – że kapłan nie powinien bez ważnej przyczyny odmówić udzielenia sakramentu.W rodzinie moich znajomych ksiądz odmówił chrztu dziecka. Czy wolno księżom bez dania racji odmówić tego sakramentu?
Zakładamy od razu winę księdza. Czy rzeczywiście tak jest? Może się przecież zdarzyć, że osoba, która referuje nam całe wydarzenie, przekręca fakty. Kiedy słyszę, że jakiś ksiądz nie chciał ochrzcić dziecka, pytam: „nie chciał, czy stawiał wymagania?”. Bo to są dwie różne sytuacje.
Zazwyczaj tzw. odmowa chrztu zachodzi w sytuacji nieuporządkowania życia sakramentalnego rodziców. Kapłani nie odmawiają, tylko wymagają od rodziców dziecka, aby zdecydowanie odnowili swój kontakt z Kościołem albo zawarli w końcu odkładany przez lata ślub.
Czy księża mają prawo stawiać takie wymagania? Mają, mówi o tym prawo kanoniczne (KPK kan. 868 par. 1 punkt 2).
Dziecko nie może samo poprosić o chrzest. Ale proszą o to jego rodzice. Proszą w oparciu o dwie racje: po pierwsze, dziecko nie jest tylko małym poganinem, ale owocem sakramentalnego małżeństwa i powinno uczestniczyć w łaskach, jakie są związane z tym sakramentem. Po drugie, dziecko otrzymuje chrzest ze względu na wiarę rodziców, którzy zagwarantują, że życie nadprzyrodzone rozpoczęte w dziecku zostanie otoczone opieką.
Czy ksiądz ma zbagatelizować fakt obojętności religijnej rodziców? Co powinien zrobić, gdy przyjdą do niego ludzie, którzy mogą, ale nie chcą zawrzeć sakramentu? Skoro od strony teologicznej chrzest małego dziecka wynika z sakramentu małżeństwa jego rodziców i z ich wiary, czy kapłan ma o tym zapomnieć? Zazwyczaj ksiądz prosi wtedy, aby rodzina uporządkowała swoje sprawy, odnowiła praktyki religijne, zaprasza na katechezy dla dorosłych. Wymaga też głęboko wierzących rodziców chrzestnych, aby pomogli kulejącemu religijnie małżeństwu prowadzić dzieci do wiary.
Czy ksiądz nie odstrasza w ten sposób dalekich od kościoła ludzi? Jest takie ryzyko, zwykle jednak duszpasterz w danej parafii ma rozeznanie i wie, czego wymaga od rodziny proszącej o chrzest. Cóż, zdarzają się „miłosierne” osoby, które chcą pomóc, ale pomóc w… ominięciu wymagań. Bywa, że udaje się gdzieś – zwłaszcza w mieście – przeprowadzić chrzest u wprowadzonego w błąd księdza. Dziecko zostaje wprawdzie ochrzczone, ale jego rodzice pozostają daleko od ciasnej bramy, która prowadzi ku życiu wiecznemu. Czy o to chodzi?
ks. Marek Kruszewski |