Koniec z magią

Ocena: 0
2325
Kto zrobił w sobie miejsce diabłu, tego diabeł nie chce już puścić ze swojej władzy. Ze swojej strony można się za osoby poszkodowane modlić egzorcyzmami mniejszymi - pisze ks. Marek Kruszewski.
Chodzi o siostrę mojej mamy. Od młodości interesowała się magią, tarotami, czarami, a wszyscy ją traktowaliśmy jako osobę oryginalną. Niestety, ostatnio w naszej rodzinie pojawiła się seria wielorakich chorób i przykrości. I według mnie przydarza się to tym osobom, których moja ciocia nie lubi. Wiem, że brzmi to jak z książki dla dzieci, ale kiedy widzę te różne nieszczęśliwe przypadki w rodzinie, to nie jest to już zabawne. Co mam robić, czy porozmawiać z ciocią?
Tak, warto podzielić się z ciocią swoimi obawami, że świadomie czy nieświadomie mogła sprowadzić na rodzinę kłopoty. Ja bym zasugerował jej spotkanie z egzorcystą i oczyszczenie serca i życia. Może to być trudne, bo kto zrobił w sobie miejsce diabłu, tego diabeł nie chce już puścić ze swojej władzy. Pani ze swojej strony może modlić się egzorcyzmami mniejszymi za osoby poszkodowane. Egzorcyzmy mniejsze to modlitwy błagalne nie zawierające rozkazów wobec diabła. Odmawianie ich jest zasadniczo bezpieczne. Dołączam przykładową modlitwę:

„Kyrie eleison. Panie, nasz Boże, Władco wieków wszechpotężny i wszechmogący, Ty stworzyłeś wszystko i wszystko przemieniasz swoją wolą. Ty w Babilonii zmieniłeś w rosę ogień pieca siedem razy mocniej rozpalonego niż zwykle; otoczyłeś opieką i uratowałeś swoich trzech świętych młodzieńców. Ty jesteś nauczycielem i lekarzem swoich dusz. Ty jesteś zbawieniem dla uciekających się do Ciebie.

Ciebie prosimy i wzywamy, byś unicestwił, wypędził i zmusił do ucieczki wszelką potęgę złego ducha, wszelką obecność i knowania szatańskie, wszelki szkodliwy wpływ i wszelkie czary i uroki złych i nikczemnych osób działających na szkodę Twego sługi… (tu podać imię). Spraw, aby zamiast zawiści i szkodzenia przez czary dostąpił obfitości dóbr, mocy, powodzenia w życiu i miłości. Ty, Panie, który darzysz miłością ludzi, wyciągnij Twoje mocne dłonie, Twoje wysoko wzniesione potężne ramiona, przyjdź z pomocą i nawiedź ten Twój obraz, ześlij mu anioła pokoju, niezwyciężonego opiekuna duszy i ciała, który by oddalił i przepędził wszelką niegodziwą moc, wszelką truciznę i gusła osób szkodzących i zawistnych. Każdy bowiem, kto doświadcza Twojej pomocy, śpiewa Tobie z wdzięcznością: Pan jest moim obrońcą, nie będę się lękał tego, co może uczynić mi człowiek. Nie będę się bał zła, bo Ty jesteś ze mną. Ty jesteś moim Bogiem, moją mocą, moim potężnym Panem, Panem pokoju, Ojcem przyszłych wieków.

Prosimy Cię, Panie, nasz Boże, miej litość nad Twoim obrazem i wybaw Twego sługę od wszelkiej szkody lub niebezpieczeństwa pochodzącego od czarów, wesprzyj go i uchroń od wszelkiego zła. Przez wstawiennictwo najbardziej Błogosławionej i Chwalebnej pani Matki Boga, zawsze Dziewicy Maryi, jaśniejących archaniołów i wszystkich świętych Twoich. Amen.”


ks. Marek Kruszewski
xmarekk(at)o2.pl
Idziemy nr 1 (330), 1 stycznia 2012 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: