Pozwolę sobie podrzucić „cechy mężczyzny” według mojej własnej listy - opowiada ks. Marek Kruszewski.
Czuję, jak z miesiąca na miesiąc oddalam się od mojego męża. Mam poczucie, że cztery lata naszego wspólnego bycia nie wniosły żadnej bliskości. Ja chyba zupełnie męża nie rozumiem.
Pierwszy etap miłości to zakochanie. Zakochani odczuwają zwykle wielką bliskość, wspólnotę myśli. Kiedy zakochanie mija, może pojawić się kryzys i poczucie, o jakim pisze Pani w swoim mailu. Może taki kryzys Pani właśnie przeżywa?
Co do rozumienia męża, pozwolę sobie podrzucić „cechy mężczyzny” według mojej własnej listy. Może to pomoże Pani choć odrobinę spojrzeć na świat jego oczami.
- Mężczyzna myśli jednotorowo. Podjęta czynność pochłania jego mozg w całości; często nie słyszy, nie widzi nic poza zajęciem. Odrywanie go do innego zadania „boli go”.
- Nie ma raczej podzielnej uwagi. Męczy go nie tyle stopień trudności zadań, ale ich wielość. Mnogość zajęć sprawić może, że wydaje się być NIEOBECNY (jakby już nie lubił i nie kochał).
- Bywa wytrzymały na „krotką metę”, ale zwykle brak mu cierpliwości; zawały, samobójstwa, wariactwa są statystycznie dwa, trzy razy częstsze u mężczyzn.
- Przejawia entuzjazm bardziej dla sprawy – zwłaszcza wielkiej – niż dla osoby. Potrzebuje dużych zadań.
- Ma intuicję, fantazję twórczą do rzeczy, systemów, abstrakcji, idei i pojęć, a nie do osób, relacji międzyludzkich czy uczuć.
- NIE DOMYŚLA SIĘ. Ma mniej empatii niż kobieta. Dawanie do myślenia, półsłówka, sugestie, przykłady, prośby, groźby, tresura, płacz, uwodzenie czy wymuszanie nie działają zadawalająco. Trzeba mu powiedzieć, co się chcę.
- Odpowiada mu bardziej czyn, działanie. Przejawia odwagę do śmiałych, choć nie zawsze przemyślanych decyzji.
- Posiada umysł refleksyjny i dociekliwy. Ma często predyspozycje techniczne. Od dziecka rozkłada zabawki i inne rzeczy na elementy pierwsze (a potem nie potrafi tego poskładać i używać).
- Uwielbia kierować się rozumem i zdrowym osądem. Jego przymus OBIEKTYWIZOWANIA jest wadą w relacjach z kobietami, a zaletą w relacjach z podwładnymi.
- Cechuje go instynkt społeczny. Odpowiada mu rola opiekuna, odpowiedzialnego za drugich. Ma instynkt konkurencji i współzawodniczenia.
- Potrzebuje szacunku i uznania. Boli go poniżenie, zwłaszcza w kwestii sprawności męskich. Bywa ambitny. Potrzebuje dokonań. Przechwalając się szuka docenienia.
- Bardziej chce zdobyć, niż zdobywać.
- Jego religijność jest trzeźwa, rozumowa, zbyt powściągliwa.
- Może poszaleć, ale z wiekiem szuka stabilizacji.
- Ma większą niż kobiety łatwość w asertywności i zadowoleniu z własnego ciała.
ks. Marek Kruszewski |