Hart ducha

Ocena: 0
10106
Czwartą i ostatnią, bardzo ważną cnotą główną jest dzielność, czyli męstwo (łac. fortitudo). To coś więcej niż odwaga. Bo i niektóre dzieci są z natury odważne.
Natomiast męstwo związane jest z siłą woli i charakteru osoby, która gotowa jest podejmować się często bardzo trudnych zadań. Nie ulega zniechęceniu ani przeciwnościom losu. Taki człowiek potrafi wiele wytrzymać, bo wie, że jego wysiłek służy większemu dobru, dlatego ma sens. I „woli sam doznać cierpienia, niż dopuścić, aby bliźni musiał cierpieć”.

Być mężnym to nie rezygnować z dążeń do słusznych celów wobec przeszkód i przeciwieństw. Mimo trudności i braku akceptacji cierpliwie realizować plany (KKK 1808).

Przychodzą na myśl liczni chrześcijańscy męczennicy, w tym także kobiety, broniący swojej wiary i godności wśród prześladowań (KKK 2473). W decydującej sytuacji próby nie mieli wątpliwości, czyich praw należy przestrzegać. W ogóle historia Kościoła i naszej ojczyzny „skrzy się od mężnych ludzi”. Jednak tacy nie mieszkają tylko w niebie i w katalogu świętych, bo są to np. rodzice przyjmujący niepełnosprawne dziecko, lekarz pomagający bezdomnym i nieubezpieczonym, wolontariusze w hospicjum dziecięcym, katechizujący z przekonaniem w gimnazjum lub zawodówce, anonimowy alkoholik trwający kolejny dzień w trzeźwości etc. (por. 1 Kor 16, 13).

Wiele męstwa wymaga także publiczne przyznanie się do błędu, wzięcie w obronę słabszej fizycznie lub ekonomicznie osoby, przyjęcie odrzuconych przez społeczeństwo. Bowiem „najłatwiej nie przyznać się do winy, uciec od odpowiedzialności, być obłudnym, stchórzyć”. Niewątpliwie, męstwo uzdalnia do zaakceptowania konieczności wyrzeczeń. Zakłada gotowość poniesienia ofiar ze względu na jakąś powinność.

Przeciwieństwem męstwa są: tchórzostwo, czyli zbyt łatwe poddawanie się, i zuchwalstwo, czyli brawura. Ta jest narażaniem się na niebezpieczeństwa bez żadnej szlachetnej potrzeby społecznej. Jej celem jest wywyższenie siebie. Święty Tomasz uczy, że nie czynimy rzeczy wielkich, aby samemu wydać się wielkimi, ale aby poświęcić siebie wielkiej sprawie.

Męstwo potrzebne jest do publicznego wyznawania i obrony wiary; pokonania zwątpień i lęków, które wygaszają chrześcijańską aktywność i unieruchamiają ewangelizację. Cnota męstwa pozwala przezwyciężyć wszystkie trudności i przeszkody w wytrwałym czynieniu dobra. Niemniej konieczna jest, aby być wiernym ideałom swojego powołania mimo wielu słabości i pokus. A zwłaszcza, aby zwyciężyć lęk przed własną śmiercią (por. Mt 10, 28; Mk 14, 33).


Ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 38 (315), 18 września 2011 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: