Doświadczenie pokazuje, że święcenie żonatych rozwiązuje jeden problem, a rodzi inne, równie poważne
Nie tylko Biblia, ale i doświadczenie Kościoła przez ponad tysiąc lat – wiele jest racji, aby znieść obowiązek celibatu i pozostawić go sprawie wyboru. Tradycja Kościoła strzeże stanowczo tylko jednej zasady w tym względzie: żonaty może przyjąć kapłaństwo, konsekrowany nie może się ożenić. Wyświęcenie żonatych mężczyzn jest postulowane zwłaszcza w tych wspólnotach Kościoła, gdzie brakuje kapłanów.Biblia mówi o tym, żeby biskup był mężem jednej żony. Święty Paweł wspomina: kto ma płonąć, niech się ożeni. Dla mnie jest to uzasadnienie dla zniesienia celibatu. Brak możliwości spełnienia naturalnych potrzeb człowieka rodzi frustracje i nadużycia. I potem mamy problemy z duchownymi nagłaśniane w mediach.
Z drugiej jednak strony doświadczenie Kościołów chrześcijańskich pokazuje, że święcenie żonatych rozwiązuje jeden problem, a rodzi inne, równie poważne. Żonaty kapłan ma obowiązek zajmować się żoną i dziećmi, zapewnić im dobre wykształcenie, zabezpieczyć materialnie. Zwiększa to potrzeby i zainteresowanie duchownych sprawami awansu, kariery, sukcesu finansowego. Sytuacjami najtrudniejszymi są wydarzenia wokół konfliktu parafian z żonatym księdzem. Biskup często nie może wtedy przenieść duchownego, ponieważ oznacza to przeprowadzkę, zmianę szkoły. Argument dobra rodziny jest konfrontowany z argumentem dobra parafii. Trudno wówczas o zadowalające rozwiązania.
Argument, że żonaci księżą nie mieliby problemów z seksualnością, wydaje się logiczny. Na pewno w świecie nasyconym atmosferą erotyzmu coraz trudniej jest zachować czystość. Możliwość rozładowania napięcia wydaje się być przesłanką psychologiczną za zniesieniem celibatu. Argument powyższy nie jest jednak potwierdzany przez doświadczenie duchownych żyjących bez celibatu, choćby pastorów protestanckich. Okazuje się, i potwierdzają to badania naukowe, że małżeństwo i posiadanie dzieci nie rozwiązują automatycznie problemów z erotyką. W praktyce kryminalnej okazywało się, że większość seryjnych mordów na tle seksualnym dokonali żonaci mężczyźni. Ich żony i dzieci były często zaskoczone podczas aresztowań. Także sąsiedzi nie dowierzali, że ich sąsiad był zdolny do podobnych czynów.
Św. Paweł faktycznie pisze: „Jeśli jednak trudno im wytrzymać, niech wstąpią w związek małżeński. Lepiej jest tak postąpić, niż płonąć wskutek niezaspokojonych pragnień” (1Kor 7,9). Widzimy jednak, że niektórzy ożenili się i dalej płoną. Nie takie to proste.
ks. Marek Kruszewski |