System zamówień publicznych jest sprzeczny wewnętrznie - uważa Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystości. Wytyczne kontrolne oraz ustawa o dyscyplinie finansów publicznych nakazują zamawiającemu konieczność wyboru najtańszej oferty. Jednocześnie organy kontrolne, narzucające rygor finansowy w zakresie dysponowania funduszami publicznymi, kwestionują dyktat najniższej ceny jasno wskazując na nieefektywność tego kryterium - uważa ekspert Konfederacji Lewiatan.
Zgodnie z wytycznymi kontrolnymi w Ustawie Prawo zamówień publicznych, zamawiający wybiera ofertę najtańszą na podstawie kryteriów oceny ofert określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ). Jak wynika ze sprawozdania prezesa Urzędu Zamówień Publicznych za 2012 r. (Sprawozdanie Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o funkcjonowaniu systemu zamówień publicznych w 2011 roku, str. 7, link - https://www.uzp.gov.pl/cmsws/page/?D;2495) w aż 92% udzielonych zamówień o wartościach poniżej progów unijnych, zamawiający dokonywali wyboru oferty najtańszej spośród wszystkich złożonych ofert.
Kryterium najniższej ceny w postępowaniach przetargowych przoduje w przypadku przetargów na roboty drogowe - 95% przetargów jest rozstrzyganych wyłącznie w oparciu o cenę i to najniższą. Skutki takiego postępowania widać wyraźnie. Zamiast nowych autostrad mamy w Polsce drogi w katastrofalnym stanie, a zamiast konkurencyjności i tym samym rozwoju przedsiębiorczości - spektakularne upadłości i bankructwa firm budowlanych. Fakt, że system zamówień publicznych wymaga naprawy i to jak najszybszej zauważa Najwyższa Izba Kontroli w raporcie "Wykonywanie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) obowiązków inwestora przy realizacji inwestycji drogowych".
Jak podkreśla NIK: "W przeprowadzanych przez GDDKiA postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego na roboty budowlane stosowano praktycznie jedynie kryterium ceny. Określane przez GDDKiA warunki w zakresie sytuacji ekonomicznofinansowej wykonawcy nie pozwalały na wyeliminowanie z postępowania firm znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej" (Raport NIK, "Wykonywanie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) obowiązków inwestora przy realizacji inwestycji drogowych"; str. 18, link - https://www.nik.gov.pl/plik/id,4841,vp,6289.pdf).
Przypomnijmy, że w postępowaniach na roboty drogowe w 95% liczy się cena! Kierowanie się w przetargu wyłącznie tym kryterium prowadzi do skrajnych sytuacji, w których biorące udział w przetargu firmy składają ofertę znacznie poniżej realnych kosztów budowy drogi. Kontrolerzy NIK zauważają: "Z uwagi na fakt, że finansowanie budowy sieci dróg następuje ze środków publicznych, inwestor powinien dołożyć wszelkich starań o pełne zabezpieczenie interesu publicznego (prawnego i ekonomicznego), w tym również uwzględnienia praw wykonawców (Raport NIK, "Wykonywanie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) obowiązków inwestora przy realizacji inwestycji drogowych"; str. 7-8, link - https://www.nik.gov.pl/plik/id,4841,vp,6289.pdf)”.
Z punktu widzenia interesu finansów publicznych, praktyka i przepisy zamówień publicznych prowadzą do absurdalnych sytuacji, w których zamawiający boi się wybrać ofertę lepszą i w konsekwencji z pełną świadomością stawia na najtańszą. A wszystko to kosztem państwowych funduszy. Dyktat najniższej ceny to pułapka zarówno dla państwa, zamawiających, a także organów kontrolnych, jak i przedsiębiorców. Pomóc może jedynie zmiana wytycznych kontrolnych w zamówieniach publicznych oraz zobligowanie zamawiających do wybierania ofert najkorzystniejszych, a nie najtańszych.
Źródło: Konfederacja Lewiatan
Grafika: www.sxc.hu
Grafika: www.sxc.hu